DMT to substancja, która otwiera drzwi do innej rzeczywistości

dodany przez Amon w Nauka

#1
DMT to nootropowy lek przyszłości i substancja, która otwiera drzwi do innej rzeczywistości

[Obrazek: DMT-door-to-alternative-reality.jpg]

Dimetylotryptamina (DMT) jest prawdopodobnie najsilniejszym halucynogenem w dzisiejszym świecie. Występuje w wielu roślinach, takich jak Mimosa tenuiflora i Diplopterys cabrerana, jak również wchodzi w skład napoju ayahuasca południowoamerykańskich szamanów, mającego na celu wprowadzenie współplemieńców w szczególny stan psychiczny. W swojej budowie cząsteczka ta jest zbliżona do serotoniny, często nazywanej "hormonem szczęścia". Wiąże się z tym samym receptorem. W 1999 roku Michael Thompson i jego współpracownicy z USA zidentyfikowali gen kodujący syntezę enzymu, który przekształca aminokwas tryptaminę w dimetylotryptaminę. DMT, podobnie jak alkohol, ma charakter endogenny; jest wytwarzana w organizmie człowieka i innych ssaków, a zatem a priori musi pełnić jakieś ważne funkcje fizjologiczne. Stwierdzono, że szyszynka (gruczoł w mózgu, który wydziela melatoninę regulującą sen i czuwanie) jest odpowiedzialna za produkcję tej substancji chemicznej, a DMT wydaje się być odpowiedzialne za produkcję snów REM.

DMT powoduje najjaśniejsze halucynacje wzrokowe i słuchowe. Występuje zniekształcenie poczucia czasu, przestrzeni i poczucia rzeczywistości. Podróż podczas zażywania DMT jest niezwykłym spektaklem pod względem siły doznań. W tym przypadku, niezależnie od sposobu podania, efekt osiąga swoje maksimum po około pięciu minutach od podania i trwa nie dłużej niż pół godziny.

W przypadku DMT nie stwierdzono negatywnego wpływu na aparat genetyczny, nie określono ogólnego toksycznego wpływu na organizm, nie stwierdzono wzrostu tolerancji, zespołu odstawienia i innych zjawisk charakterystycznych dla substancji należących do klasy narkotyków. Oczywiście może to wynikać z faktu, że nauka po prostu nie miała czasu na ujawnienie takich zjawisk, gdyż badania nad DMT, podobnie jak LSD, zostały zakazane jeszcze w połowie XX wieku.

Terence McKenna, etnobotanik, filozof i zwolennik "odpowiedzialnego stosowania" ziołowych psychodelików, opisuje doznania, jakie pojawiają się po zażyciu tej substancji:

Cytat:"Pod wpływem DMT świat staje się labiryntem, pałacem, wypełnionym motywami, które zalewają zdumiony umysł, niewymowną rozkoszą. Koloryt i poczucie tajemnicy, która odsłania rzeczywistość dosłownie przenika całe doświadczenie. Pojawia się poczucie innych czasów, a także własnego dzieciństwa - cud, cud i jeszcze raz cud." McKenna w swojej pracy nawiązuje do spotkań z mini-istotami, które kojarzą mu się z elfami: "Jest tu wiele mini-istot - niemowlęta, samo formujące się mechaniczne elfy hiperprzestrzeni".

Ciekawe, że nawet Carl Jung w swoim dziele "Psychologia i Alchemia" wspomina o magicznych archetypach-symbolach obecnych w bardzo dawnych nieświadomych wspomnieniach ludzkości, pewnych bytach alchemicznych, których pojawienie się jest obecne w końcowym etapie tworzenia alchemicznego. Najbardziej uderzające jest to, że spotkanie z minipodmiotami jest specyficzną cechą tripu DMT.

W 2020 roku Alan Davies i współpracownicy przeprowadzili badanie, w którym wzięło udział 2561 respondentów, którzy zażyli DMT. Wśród badanych najczęściej pojawiały się takie charakterystyki tych obiektów jak "istota", "duch", "obcy", "asystent", "przewodnik z równoległej rzeczywistości". 96% osób doświadczyło halucynacji wzrokowych, 54% słuchowych i 35% dotykowych. Halucynacje węchowe i smakowe występowały w mniej niż 10% przypadków. 84% osób określiło swoje doświadczenie komunikacji z tymi bytami jako psychiczne, w tym scharakteryzowało je słowem "telepatyczny". Jednocześnie najczęstszymi emocjami, jakich respondenci doświadczali w procesie kontaktu, były życzliwość, miłość i radość. A tylko niecałe 5% osób scharakteryzowało to doświadczenie jako negatywne. W procesie komunikacji, zdaniem "psychonautów", 69% z nich otrzymało jakąś wiadomość, a 29% przepowiednię przyszłości. 80% jest przekonanych, że to doświadczenie zmieniło ich światopogląd. Co ciekawe, ponad 50% respondentów, którzy wcześniej byli ateistami lub agnostykami, po kontakcie z innymi bytami zmieniło zdanie. Ponad połowa jest przekonana, że to doświadczenie było jednym z pięciu najważniejszych lub nawet jedynym znaczącym wydarzeniem w ich życiu. Należy zauważyć, że osoby, które doświadczyły śmierci klinicznej i nigdy nie brały środków odurzających, miały podobne wizje, odczucia i doświadczenia.

Jest to zgodne z danymi eksperymentu, w którym odnotowano wzrost poziomu DMT u szczurów po zatrzymaniu akcji serca. W tym samym badaniu naukowcy postawili sobie za cel sprawdzenie hipotezy, że szyszynka nie jest jedynym organem zdolnym do produkcji DMT. Stwierdzono wzrost jej poziomu zarówno w przypadku nienaruszonej, jak i usuniętej wcześniej szyszynki.

W ostatnich latach pojawiło się wiele prac na temat badania DMT jako środka zapewniającego procesy regeneracji tkanki nerwowej, a przez długi czas w neurologii obowiązywał paradygmat, według którego komórki nerwowe w ogóle nie są w stanie się odbudować. Hiszpański zespół naukowców zidentyfikował stymulujący wpływ DMT na reprodukcję i migrację komórek progenitorowych neuronów hipokampa. Okazało się, że po trzech tygodniach od podania zastrzyku, u myszy laboratoryjnych pojawiły się nowe komórki nerwowe. Odnotowano również wzrost komórek glejowych - astrocytów i oligonendrocytów. Jednocześnie w trakcie specjalnych testów oceniających funkcję pamięci, zwierzęta wykazywały lepsze wyniki niż przed podaniem leku. Ponadto, w przypadku zablokowania receptorów serotoninowych, stosowanie DMT nie powodowało halucynacji.

Obecnie wykorzystanie DMT jako środka do leczenia i zapobiegania zmianom w ośrodkowym układzie nerwowym u ludzi jest postrzegane jako bardzo obiecujące. Zwłaszcza Atilla Szabo z Uniwersytetu w Oslo i jego współpracownicy stwierdzili wzrost przeżywalności neuronów w korze mózgowej, komórek dendrytycznych i makrofagów w warunkach dziesięciogodzinnego niedotlenienia.

Już dziś oczywisty staje się ogromny potencjał tej substancji w leczeniu udarów niedokrwiennych i krwotocznych, demencji, chorób neurodegeneracyjnych, w tym choroby Alzheimera i Parkinsona. Badania nad DMT będą aktywnie kontynuowane i możliwe, być może już wkrótce medycyna otrzyma nowe skuteczne, bezpieczne preparaty farmaceutyczne na jego bazie. Psychodelik ten jednak, dzięki swoim wciąż nieznanym mechanizmom i efektom, przejawiającym się w zmianie odczuwania i postrzegania rzeczywistości, może ujawnić wiele tajemnic, które wciąż są ukryte przed ludzką świadomością, w szczególności istnienie wszechświatów równoległych i uzyskanie kluczy do nich.

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
#2
W poprzednim roku dowiedziałem się o istnieniu DMT i postanowiłem dowiedzieć się nieco więcej na ten temat z książki Dr. Ricka Strassmana pt: ,,DMT Molekuła Duszy". Książka w dużej mierze opisuje trudności oraz przeciwności z jakimi musiał zmierzyć się dr Strassman aby móc legalnie nabyć DMT oraz aby mieć pozwolenie na przeprowadzenie badań z tą substancją na ludziach. Czytając tą publikacje dowiedziałem się właśnie że dimetylotryptamina jest endogenna czyli występuje naturalnie w naszych organizmach a konkretnie w szyszynce która podczas snu wydziela ją do płynu mózgowo-rdzeniowego. Specjalnie na potrzebę badań zostały opracowane odpowiednie dawki podawane dożylnie na podstawie masy pacjenta i różniły się zaledwie dziesiętnymi wartościami których to zaaplikowanie w nieodpowiedniej dawce mogły skutkować prawie nieodczuwalną reakcją lub znacznym nasileniem kolorów i wizji. Opisy wrażeń pacjentów są jedyne w swoim rodzaju i nie wydaje mi się aby jakikolwiek inny halucynogen był w stanie zdziałać takie cuda. Dr Strassman sugeruję że DMT jest molekułą duszy z racji faktu że w 49 dniu ciąży w płód jakoby wlewa się dimetylotryptamina dzięki której powstaje możliwość łączenia się z innymi wymiarami oraz istotami poza naszą zwykłą percepcją. Z internetu dowiedziałem się także że podczas snu gdy jest ciemno mózg produkuje melatonine która jest ważna w procesie tworzenia endogennego DMT i dlatego niezmiernie ważne jest aby kładąc się spać było w pomieszczeniu jak najciemniej. Za dnia pobieramy witamine D natomiast w nocy melatonine. Z ciekawostek i relacji osób które przyjmowały zewnętrzne DMT w różnych formach dowiedziałem się że w planach jest zmapowanie wymiaru dostępnego po przyjęciu tej substancji w celu utrwalenia faktów oraz aby ułatwić ,,podróż". W latach 50-60 XX wieku gdy LSD było halucynogenem nr 1 prowadzono podobne badania jak oddziałuje to na człowieka a po odkryciu DMT i kontaktowaniu się z tajemniczymi istotami najprawdopodbniej rząd USA/deep state obrał sobie za cel długotrwały kontakt z nimi ale przez to że trip DMT trwa max 20-30 minut było to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Według niepotwierdzonych źródeł opracowali sposób aby móc się kontaktować z przedstawicielami tamtego wymiaru znacznie dłużej. U osoby mającej nawiązać kontakt wstrzymywano akcję serca a do organizmu doprowadzany był tlen aby mózg pomyślał że ciało nie żyje a sam mózg dalej działał. Podobno dzięki temu został nawiązany długotrwały kontakt z istotami z wymiaru który zapewnia DMT.
Skocz do:

« Starszy wątek Nowszy wątek »