Szwedzka "wyspa czarownic" była miejscem rytuałów już 9000 lat temu
Nie wiadomo, jak daleko wstecz sięgają te legendy i historie. Eksperci uważają, że czas, z którego pochodzą te opowieści i mity, jest nieznany, ale może mieć duże znaczenie. Jednak w 2015 r. archeolodzy dokonali odkrycia, które wskazuje na rozległą działalność człowieka na wyspie już w środkowej epoce kamienia.
W dwóch jaskiniach archeolodzy znaleźli dowody duchowych lub religijnych rytuałów. W jednej z nich odkryli coś, co można zinterpretować jako ołtarz do składania ofiar bogom, a także różne kamienne narzędzia. Druga jaskinia ma strukturę, która mogła być używana jako "teatr" lub "scena". Jednak badacze nie wiedzą dokładnie, jaki cel miały jaskinie; nie są pewni, co tak naprawdę się tam wydarzyło. Mogą jedynie spekulować, opierając się na projekcie jaskiń, że każda z nich miała różne funkcje rytualne.
U wschodniego wybrzeża Szwecji, na wyspie odkryto około 9000-letnie stanowiska z epoki kamienia, na których prawdopodobnie odbywały się rytuały/
Blå Jungfrun (Błękitna Dziewica) to nazwa małej, niezamieszkanej wyspy, która od wieków kojarzona jest z opowieściami o czarach, klątwach i nadprzyrodzonych mocach. Według wielowiekowej legendy, czarownice zbierają się na wyspie w każdą Wielkanoc, aby oddać cześć diabłu. Ale z wyspą związane są również złe klątwy, więc mówi się, że każdy, kto usunie kamień z wyspy, będzie nawiedzany przez nieszczęście do końca życia.
Pomiędzy dwiema jaskiniami archeolodzy odkryli nawis skalny o wielkości zaledwie sześciu do ośmiu metrów, który zawierał kamienne narzędzia i pozostałości pieczęci. Datowanie radiowęglowe wykazało, że materiał uszczelniający był używany przez ludzi około 9000 lat temu.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl