"Stwórca wcale nie jest taki, jakim przedstawiają go płótna". Enigmatyczna podróż Wolfa Messinga, od utraty wiary w Boga do ponownego jej odkrycia
"Odejdę za 54 lata, pięć miesięcy i osiemnaście dni. Stanie się to o jedenastej wieczorem. Czy może pan sobie wyobrazić, profesorze, jak by się pan czuł, gdyby nagle dowiedział się pan tego samego o sobie? Byłem w szoku. Ogarnął mnie dziki strach, ale szybko zastąpiła go myśl: "Dlaczego miałbym się bać, skoro śmierć nie jest końcem, a raczej początkiem?". Wolf Messing napisał to w liście do psychiatry profesora Franza Abla, który jako pierwszy nazwał Messinga jasnowidzem.
W swoich rzadkich listach i wpisach do dziennika Wolf Messing zastanawiał się nad nieskończonością ludzkiej egzystencji, wiarą w Boga i motywacjami, które powodują, że ktoś traci wiarę, by później ją odzyskać.
Cytat:"Zrobiłem to wszystko, mówiąc: 'Jeśli nie ma Boga, to teraz wszystko jest możliwe'."
Wolf Messing zapamiętał swoich rodziców jako głęboko religijnych. Jego ojciec postrzegał Boga jako surowego, ale prawdomównego, wymagającego, ale sprawiedliwego.
Cytat:"Wychowywany w pobożności, miałem dziewięć lat, kiedy rabin zasugerował, abym uczęszczał do szkoły dla duchowych przywódców. Moi rodzice przyjęli ten pomysł z zadowoleniem, ale ja nie. Odrzuciłem go wprost. Dyskutowali ze mną, ale w końcu spory ucichły. To właśnie w tym okresie doświadczyłem czegoś, co od dawna uważam za cud" - wspomina Wolf Messing.
Późnym wieczorem ojciec Messinga wysłał go do sklepu. Gdy wracał w ciemności, na ganku swojego domu spotkał dużą białą postać. Myląc ją z posłańcem, młody Messing słuchał, jak postać przemawia donośnym głosem:
Cytat:"Zostałem wysłany do ciebie z góry, aby powiedzieć ci, że twoje życie powinno być poświęcone służbie. Bóg czeka na twoje modlitwy".
Wolf Messing był tak przytłoczony tym, czego był świadkiem, że zemdlał na miejscu. Gdy chłopiec odzyskał przytomność, zobaczył, że jego rodzice patrzą na niego z troską. Podzielił się z nimi wszystkim, co widział. Po jego relacji ojciec przemówił surowym tonem:
Cytat:"Więc zamierzasz zostać rabinem?".
Wolf Messing został zmuszony do posłuszeństwa. Później, podczas studiów, spotkał na ziemi tego samego "posłańca niebios", który okazał się być zwykłym śmiertelnikiem. To ojciec Messinga wynagrodził mężczyznę za przyjęcie roli posłańca.
Cytat:"A więc mój ojciec mnie oszukał", zastanawiał się Wolf Messing. "Jeśli najbliższa mi osoba jest zdolna do takiego oszustwa, to komu mogę zaufać? Wygląda na to, że wszystko, czego mnie uczono, jest fikcją. Zatem Bóg nie może istnieć. Jak mógłby pozwolić na takie rzeczy, gdyby był naprawdę sprawiedliwy? Rzeczywiście, on nie istnieje".
Wolf Messing postanowił uciec ze szkoły i od rodziców. Jednak jego kieszenie były równie puste, co żołądek. Planował uporać się z biedą, rozbijając kubek, do którego wierni wrzucali datki. Niestety, zebrana suma była niewielka.
Cytat:"Zrobiłem to wszystko wierząc, że 'jeśli nie ma Boga, to wszystko jest dozwolone'. Następnie udałem się na stację kolejową. Po drodze natknąłem się na pole i wykopałem trochę ziemniaków. Rozpaliłem ognisko i upiekłem ziemniaki w żarze. Po zjedzeniu dotarłem na stację i wsiadłem do pierwszego pociągu do Berlina" - wspominał Messing.
Ponieważ młody mężczyzna nie miał pieniędzy na bilet, wszedł do wagonu i ukrył się pod ławką. Gdy pociąg ruszył, drzwi wagonu nagle się otworzyły i stało się to, czego Wolf Messing obawiał się najbardziej.
"Po prostu wiem, że on jest"
W Berlinie Wolf Messing spotkał psychiatrę Franza Abla, który po raz pierwszy zidentyfikował go jako jasnowidza. Abel uporczywie namawiał Messinga do doskonalenia swoich zdolności, zamiast je zaniedbywać. Messing pamiętał, że codziennie odwiedzał bazar, próbując czytać w myślach sprzedawców, zadziwiając ich swoim talentem. Zygmunt Freud, zaznajomiony z Messingiem, wspomniał w liście: "Messing jest przekonany, że jego dar jest boski, nazywając go łaską Bożą". To właśnie w Berlinie Messing potwierdził swoją wiarę w Stwórcę, choć jego postrzeganie znacznie się zmieniło. Przekazał to objawienie Ablowi w liście z 1920 roku, napisanym rano, kiedy przewidział datę własnej śmierci.
Cytat:"Tego ranka obudziłem się przed świtem z walącym sercem. Początkowe przerażenie moją wizją zostało szybko pokonane przez uniesienie. Oczywiście cieszyłem się, że mam przed sobą kolejne pięćdziesiąt cztery lata. Być może jest coś więcej. Pytałeś o moją wiarę w Boga. Szczerze mówiąc, odrzucam żałosne obrazy Stwórcy oferowane przez religie" - napisał Messing do profesora Abla.
Cytat:W tej samej korespondencji Messing stwierdził: "Jestem pewien Jego istnienia. Jednak nie jest On podobny do przedstawień w sztuce. Jest poza naszym pojmowaniem i wyobraźnią, podobnie jak oglądanie całej ziemi na raz".
W miarę dojrzewania, spojrzenie Wolfa Messinga na jego zdolności zmieniło się. Zaczął postrzegać swój dar nie jako błogosławieństwo, ale jako przekleństwo, uciążliwą przypadłość. Asystent Messinga ujawnił, że Messing postanowił nie mieć dzieci, obawiając się dziedzicznego przekazywania swojego daru. Chciał oszczędzić swojemu potomstwu takiego losu. W jednym z listów Messing wspomniał, że pozostały mu jeszcze pięćdziesiąt cztery lata życia. Czuł jednak, że czas mija zbyt szybko. Ostatniego dnia przekazał swojemu asystentowi ciężki smutek, wiedząc, że jego śmierć jest bliska. W tej korespondencji potwierdził również swoją wiarę w ponowne połączenie się ze swoją zmarłą żoną i kontynuację swojej egzystencji po śmierci.
Cytat:"Odejdę dzisiaj. Wiem to na pewno. To się skończy za cztery godziny. Chcę od tego uciec, chcę wierzyć, że zostanę uratowany. Ale mam swoją smutną wiedzę, do której jestem przyzwyczajony. Nie wierz nikomu, kto mówi, że jest zmęczony ziemskim życiem. Ona nie może się nudzić. Ale już niedługo odejdę. Żegnaj, W., i witaj, Aida" - zakończył swój ostatni list Wolf Messing.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl