Dlaczego temat gigantów z czasów starożytnych często pozostaje kontrowersyjny lub „tabu”?
Istnienie ludzi o znacznie większej posturze w naszej przeszłości jest tematem często uważanym za „tabu” przez współczesną oficjalną historię i naukę, pomimo informacji obecnych nie tylko w starożytnych tekstach religijnych i mitologii różnych kultur. Co więcej, w średniowieczu istnienie gigantów nie było kwestionowane ani przez naukę, ani przez religię.
Współcześni naukowcy i historycy często postrzegają legendy i mity jako fikcję, teksty religijne jako fantazję i odrzucają dawne świadectwa o gigantach i tytanach ze względu na ograniczone zrozumienie naukowe epoki. Jednak bliższe, niezależne badanie historii ludzkości ujawnia, że konwencjonalna narracja liniowego postępu naukowego i technologicznego nie jest całkowicie dokładna. Wiele starożytnych artefaktów nie mogło zostać wyprodukowanych przy użyciu prymitywnych technologii opisywanych przez historyków, a ich stworzenie stanowi wyzwanie nawet przy dzisiejszych zaawansowanych technologiach. Ta rozbieżność sugeruje, że uproszczony obraz historii w podręcznikach jest błędny.
Dzisiejsza nauka jest wysoce wyspecjalizowana, co uniemożliwia ujednolicenie spojrzenia na świat. Ta fragmentacja jest cechą charakterystyczną współczesnej zachodniej nauki, w której chemik może nie rozumieć pojęć fizyki, a fizyk może nie rozumieć biologii. Wygląda na to, że ten podział wiedzy naukowej został zaprojektowany w celu powstrzymania postępu ludzkości. W przeszłości polimatyczni naukowcy dokonywali znaczących odkryć w różnych dziedzinach, ale współczesna nauka wydaje się być pozbawiona takich przełomowych osiągnięć. Nie dzieje się tak dlatego, że cała wiedza została odkryta, ale raczej wydaje się, że istnieją celowe wysiłki, aby odciągnąć ludzkość od pewnej „zakazanej” wiedzy.
To właśnie w tej sferze wiedzy odkrywamy prawdy o naszych przodkach, cywilizacji z jej odrębnymi technologiami i sprawiedliwym społeczeństwem, a także o globalnych katastrofach, które doprowadziły do upadku ludzkości, utraty istotnej wiedzy i technologii. Przyczyny tych katastrof pozostają nieuchwytne, a dyskusje na ich temat są często uważane za „zakazane”. Zaprzeczanie istnieniu ludzi wielkiej postury, których artefakty są wystawiane w muzeach, oraz prawdziwy cel stojący za dużymi oknami, drzwiami i wysokimi sufitami w starożytnej architekturze, może być powiązany z cywilizacją Złotego Wieku, jej technologiczną sprawnością i faktycznymi przyczynami jej upadku. Możliwe, że wiele narracji w oficjalnej historii i nauce zostało stworzonych w celu ukrycia tych powiązań.
Rozważmy pochodzenie ludzkości. Współczesna nauka akademicka ogólnie przyjmuje, że ludzie mają wspólnego przodka z małpami człekokształtnymi w Afryce. Stamtąd ludzie rozeszli się, ewoluując z czasem do obecnej formy i rozpraszając się po kontynentach. Teoria ta wydaje się prosta i jest poparta różnymi odkryciami. Jednak zakres tego wsparcia jest kwestionowany. Główne dowody na pochodzenie człowieka opierają się na pojedynczych kościach i fragmentach. Całkowita liczba tych szczątków przodków jest tak niewielka, że mogłyby one zmieścić się z tyłu małej ciężarówki typu pickup. Pomimo tych pozornie skąpych dowodów, teoria została skonstruowana i często jest przedstawiana jako dobrze ugruntowany fakt naukowy.
Pytanie, dlaczego naukowcy uważają, że ludzie pochodzą z Afryki, jest intrygujące. Powszechna odpowiedź wskazuje na bogactwo odkryć starożytnych hominidów na tym kontynencie. Na pierwszy rzut oka wydaje się to logiczne. Jednak badanie geografii tych znalezisk ujawnia, że większość z nich jest związana z dużą szczeliną przecinającą kontynent afrykański. Szczelina ta, sięgająca głębokości do dwóch kilometrów w niektórych obszarach, umożliwiła paleontologom dostęp do szczątków, które zostały pochowane na tych głębokościach. W innych regionach nie przeprowadzono tak rozległych wykopalisk na podobnych głębokościach. W związku z tym wniosek, że ludzie pochodzą z Afryki, może wydawać się, zgodnie ze znaną anegdotą, zgodny z zasadą poszukiwania zagubionych kluczy pod latarnią uliczną, ponieważ tam jest światło.
„Liniowe podejście” do pochodzenia człowieka, które sugeruje stopniowy wzrost wzrostu i rozmiaru czaszki, jest kwestionowane przez istnienie gigantów. Odkrycie części szczęki i dużych zębów wywołało podekscytowanie i zamieszanie wśród antropologów, ale podekscytowanie było krótkotrwałe. Szczątki te zostały sklasyfikowane jako należące do wymarłego krewnego starożytnych ludzi znanego jako „Gigantopithecus”, o którym dziś rzadko się wspomina.
Inne odkrycia gigantycznych kości rodzą dalsze pytania. Pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku, podczas budowy dróg w południowo-wschodniej Turcji, w dolinie Eufratu odkryto kilka pochówków z gigantycznymi szczątkami, w tym kości udowe o długości około 120 centymetrów. Joe Taylor, dyrektor Muzeum Skamieniałości w Crosbyton w Teksasie, nadzorował rekonstrukcję, szacując, że osobnik, do którego należała kość udowa, miałby około 5 metrów wzrostu i stopę o rozmiarze zbliżonym do pół metra.
Pod koniec XIX wieku w hrabstwie Antrim w Irlandii odkryto 3,7-metrową mumię z sześcioma palcami na każdej kończynie. Wystawiana w Dublinie, Liverpoolu i Manchesterze, miejsce pobytu mumii stało się później nieznane, a zachowało się jedynie zdjęcie z brytyjskiego magazynu z grudnia 1895 roku.
Odkrycia te stanowią poważne wyzwanie dla ustalonego „liniowego schematu” ewolucji człowieka. Podczas gdy turecka kość udowa może być przypisana Gigantopithecusowi, stosunkowo niedawna irlandzka mumia sugeruje, że obok przeciętnego wzrostu, pięciopalczastych ludzi, sześciopalczaste olbrzymy mogły również wędrować po Ziemi.
Nawiasem mówiąc, Stary Testament odnosi się do całych plemion gigantów współistniejących z ludźmi. Porównywalne relacje są obecne w starożytnych legendach i tradycjach na całym świecie. Jednak te legendy i tradycje są często odrzucane jako zmyślone lub upiększone przez naszych przodków. W rezultacie takie odkrycia często spotykają się z ponurym końcem, znikając w prywatnych kolekcjach lub w magazynach muzeów. Publikacje naukowe mają tendencję do pomijania takich informacji, co prowadzi do ich ostatecznego zapomnienia.
Pragnę podkreślić możliwość, że strategia siły antagonistycznej wobec ludzkości i jej rzeczników mogła zostać zastosowana w celu ukrycia prawdy o naszej historii. W tym scenariuszu tworzona jest sfabrykowana narracja historii ludzkości, a wszelkie sprzeczne dowody są albo eliminowane, albo ukrywane w skarbcach i bibliotekach tajnych okultystycznych stowarzyszeń o złych intencjach. Obejmuje to niszczenie lub ukrywanie autentycznych źródeł wiedzy i ich nosicieli. Podobne podejście przyjęto podczas inkwizycji i wypraw krzyżowych, kiedy wyznawcy „Świętego Imperium Obcych Przodków” przejęli kontrolę nad pozostałościami starożytnej Europy po katastrofie. Nawet dzisiaj kariery wielu niezależnych badaczy i naukowców, którzy zapuszczają się w sferę „zakazanej wiedzy”, są często w tajemniczy sposób przerywane, a ich praca znika bez wyjaśnienia i jest odrzucana jako „pseudonauka”, „oszustwo” lub zwykła „fantazja”. Odkryte artefakty z przeszłości są albo niszczone przez religijnych fanatyków i terrorystów, albo zamykane z dala od oczu opinii publicznej w muzealnych magazynach i prywatnych kolekcjach elit.
Tak więc taktyki stosowane przez te siły tłumiące niewiele ewoluowały na przestrzeni wieków. Jest całkiem oczywiste, że naiwność jednostek, które pod wpływem przekonujących narracji profesjonalnych „historyków” i „naukowców” (prawdopodobnie powiązanych z tajnymi stowarzyszeniami okultystycznymi), ślepo wierzą, że „nic nie jest przed nami ukryte”. Wydaje się jednak, że coraz więcej osób zaczyna rozumieć powody, dla których tematy takie jak giganci i nasza prawdziwa historia pozostają „tabu”.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl