El Chupacabra - tajemnicza bestia, która wysysa krew zwierząt
Wygląda przerażająco i podobno pije krew swoich ofiar: El Chupacabra jest prawdopodobnie najdziwniejszym i najbardziej znanym monstrum w obu Amerykach i został zauważony na całym kontynencie od czasu jego pierwszego pojawienia się w połowie lat 90-tych. Jest sierpień 1995 roku, kiedy w Puerto Rico rodzi się legenda. W tym czasie odnotowano liczne przypadki martwych zwierząt, z których coś najwyraźniej wyssało krew. Mówi się o tajemniczych ranach kąsanych na szyjach zwierząt. Ofiarami są głównie owce i kozy, ale giną też kury, koty, a nawet krowy.
Legenda o swoistym wampirze szybko się rozprzestrzenia, a rzekomy świadek twierdzi nawet, że widziała stworzenie na własne oczy. Zaniepokojony burmistrz wzywa do publicznego polowania na potwora - które kończy się niepowodzeniem. Ale już wtedy bestia miała swoje imię: El Chupacabra.
Dlaczego stworzenie to nazywane jest "kozim ssakiem"
Słowo chupacabra w swoim znaczeniu brzmi dość zabawnie: można by je przetłumaczyć jako "wysysacz kóz". Ale "kozi ssak" jest o wiele bardziej trafny. Cabra oznacza kozę, chupar tyle co ssać lub wysysać, ale to ostatnie nie ma zastosowania, bo chupacabra ma wysysać krew swoich ofiar. Jak donosi amerykański portal naukowy "
Live Science", to właśnie miejscowa Madelyne Tolentino prawdopodobnie rozpoczęła szum ze swoim zeznaniem o rzekomej pierwszej obserwacji El Chupacabry, który trwa nieprzerwanie do dziś.
Tolentino zeznała wówczas, że widziała istotę o ciemnych oczach, długich kończynach i kolcach na plecach, co oczywiście pozostawia wiele do życzenia.
Nawet Majowie podobno opisali potwora
Jak się wkrótce okazało, wypowiedzi Tolentino były fikcyjne - krótko wcześniej widziała thriller sci-fi "Species" i po prostu opisała filmowego potwora. Niemniej jednak, zarówno martwe zwierzęta z ranami kąsanymi na szyi, jak i rzekome obserwacje potworów stały się później częstsze. Uderzające jest to, że oprócz wersji potwora z kolcami na grzbiecie, która szybko stała się popularna, dominowała również druga, zupełnie inna wersja. To dziki pies lub kojot pozbawiony sierści, ale uzbrojony w ostre jak brzytwa zęby i pazury.
Strona internetowa poświęcona kryptozoologii "Chupamacabre" podaje nawet, że starożytni Majowie opisywali takie stworzenie w swojej mitologii. Tam był potwór zwany Camazotz, który miał kształt nietoperza. Podobno miał też zdolność przekształcania się w posąg w ciągu dnia.
Niektórzy wierzą, że był to eksperyment NASA, który poszedł źle
Od tego czasu El Chupacabra pojawiła się między innymi w Meksyku, Chile, Nikaragui i Argentynie, ale także w różnych stanach USA. Właściwie zawsze, gdy zwierzęta hodowlane ginęły w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. Niektórzy przypisują śmiertelne ataki na zwierzęta prawdziwym stworzeniom, takim jak psy czy kojoty. Ale jest więcej niż kilku, którzy podejrzewają, że stoją za nimi tajemnicze istoty - niektóre nawet o pozaziemskim pochodzeniu. El Chupacabra został sprowadzony na ziemię przez UFO, to tylko jedna z popularnych wersji opowieści o potworze. Mówi się, że jest to bestia, która powstała podczas nieudanych eksperymentów genetycznych. Jak podaje portal "Animal Planet", chilijskie media w 2000 roku oskarżyły nawet NASA o stworzenie El Chupacabry.
Amerykańska agencja kosmiczna zaprzeczyła jednak tym doniesieniom. Mimo to legenda Chupacabry nadal krążyła, tylko w latach 1995-2005 zarejestrowano ponad 15 000 "przypadków" Chupacabry.
Wyjaśnienie zjawiska wyssanych zwierząt
Fakt jest taki: wszystkie rzekome znaleziska tuszy, które rzekomo były szczątkami chupacabry, zostały przebadane naukowo - podaje "Live Science". Większość z nich to tak naprawdę psy lub podobne zwierzęta, które cierpiały na chorobę skóry i dlatego nie miały już włosów. Ale czy można wytłumaczyć, że krew została ewidentnie wyssana z wielu martwych zwierząt?
Kryptozoolog Michael Schneider opracował pewną teorię. Ofiary tak naprawdę nie były wysysane, ale gryzione i zabijane, gdzie po śmierci krew krzepła. W związku z tym krew nie mogła już ujść z ran po ugryzieniach.
Uniwersytet USA publikuje pracę o Chupacabrze
Jednak nie tylko Michael Schneider, ale również amerykański Uniwersytet Nowego Meksyku bardzo poważnie podszedł do tematu El Chupacabry, w publikacji z 2011 roku zatytułowanej: "
Tracking the Chupacabra: The Vampire Beast in Fact, Fiction, and Folklore". I chociaż do tej pory nie znaleziono ani jednego wiarygodnego dowodu na to, że El Chupacabra kiedykolwiek istniał, jego legenda prawdopodobnie będzie żyła dalej - przynajmniej tak długo, jak długo są ludzie, którzy chcą jej słuchać.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl