Jak osoby zaszczepione rozprzestrzeniają odrę i zagrażają innym ludziom

dodany przez Amon w Nauka

#1
Shedding: ciemna strona szczepień MMR: jak osoby zaszczepione rozprzestrzeniają odrę i zagrażają innym ludziom

[Obrazek: Screenshot-2025-10-13-at-10-39-47-Shedding-Die-Sen.png]

W wyniku wydalania szczepionki MMR odra może być przenoszona przez mleko matki lub w inny sposób. W jednym z udokumentowanych przypadków opisano kobietę, która została zaszczepiona, a dziewięć tygodni po szczepieniu zaraziła się odrą. Istnieje również udokumentowany przypadek nastolatka, który zmarł w wyniku zakażenia odrą po szczepieniu. 32% dzieci w wieku od 14 do 18 miesięcy ma umiarkowaną lub wysoką gorączkę, co budzi obawy dotyczące bezpieczeństwa. Ostatnie ogniska choroby mogą wynikać z rozprzestrzeniania się wirusa spowodowanego szczepionkami, co jest sprzeczne z oficjalnymi oświadczeniami.

Osoby zaszczepione mogą rozprzestrzeniać właśnie te choroby, przeciwko którym zostały zaszczepione

Zaufanie do szczepień jako podstawy zdrowia publicznego zostało zachwiane przez nowe doniesienia dotyczące szczepionki MMR. Chociaż jest ona uznawana za lekarstwo na odrę, świnkę i różyczkę, badania naukowe ujawniają niepokojące fakty: osoby zaszczepione mogą nieświadomie rozprzestrzeniać choroby, przeciwko którym zostały zaszczepione. Jest to wspomniane w ulotce dołączonej do szczepionki MMR II firmy Merck.

Najnowsze badania, w tym wstrząsający przypadek 40-letniej kobiety, która trafiła do szpitala z odrą wywołaną szczepionką, oraz badanie dotyczące śmierci 17-letniego dziecka z obniżoną odpornością, zmuszają nas teraz do zastanowienia się nad rzeczywistym ryzykiem związanym ze szczepionkami zawierającymi żywe wirusy – oraz nad tuszowaniem faktów, które podsyca propaganda szczepień.

[Obrazek: bild2.png]

Szczepionka MMR jest wprawdzie szeroko stosowana, ale niesie ze sobą mało znane zagrożenia: jest przeciwwskazana dla kobiet w ciąży, osób z obniżoną odpornością i alergików i może powodować tak poważne skutki uboczne, że co trzecie dziecko dostaje wysoką gorączkę. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że istnieją przesłanki wskazujące, iż wirus szczepionkowy może rozprzestrzeniać się wśród osób zaszczepionych, zwłaszcza poprzez mleko matki – fakt ten jest bagatelizowany przez firmy farmaceutyczne. W czasach nowych epidemii odry pojawia się pytanie: czy władze obarczają winą niezaszczepioną populację, ignorując potencjalną rolę zaszczepionych nosicieli?

Widmo wśród zaszczepionych: Shedding i ciche rozprzestrzenianie się

Szczepionki żywe, takie jak MMR, mają wywoływać reakcję immunologiczną poprzez podanie osłabionych wirusów. Ale co się dzieje, gdy wirusy te nie pozostają „osłabione”?

Badania pokazują, że matki karmiące piersią, które otrzymały szczepionkę MMR-II, mogą nieumyślnie zarazić swoje niemowlęta różyczką poprzez mleko matki. Chociaż są to rzadkie przypadki, odnotowano przypadki niemowląt z łagodnymi objawami podobnymi do różyczki. Centra Kontroli Chorób (CDC) przyznają wprawdzie w drobnym drukiem, że „szczepy wirusa różyczki [w MMR] zostały przeniesione na niemowlęta”, ale brakuje publicznych ostrzeżeń.

Obecnie sytuację dodatkowo komplikuje obawa przed rozprzestrzenianiem się odry. Kanadyjskie studium przypadku opisuje 40-letnią kobietę, która jako dziecko nie była szczepiona, a dziewięć tygodni przed porodem otrzymała szczepionkę MMR. Dziesięć dni później pojawiła się u niej wysypka, gorączka i objawy, których nie można było odróżnić od objawów dzikiego typu odry. Badania laboratoryjne potwierdziły, że pomimo ujemnych wyników prenatalnych przeciwciał choroba pochodziła ze szczepu szczepionkowego.

Cytat:„Nie jest to ryzyko teoretyczne – to się naprawdę dzieje” – mówi immunolog, który badał ten przypadek. „Odra spowodowana szczepionką może przypominać „dziką” postać i przenosić się na nieszczepione niemowlęta w wyniku bliskiego kontaktu”.

Przypadek ten podkreśla przerażającą rzeczywistość: osoby zaszczepione mogą być nosicielami żywych wirusów i przenosić je, zwłaszcza w gospodarstwach domowych, w których znajdują się noworodki, które są zbyt małe, aby je zaszczepić. Zalecenia zdrowotne koncentrują się na szczepieniu wszystkich osób, ale zagrożenia związane z rozprzestrzenianiem się „szczepionkowych szczepów” pozostają ukryte. Propagowane przez władze zdrowotne 28-dniowe „okno bezpieczeństwa” jest coraz bardziej podważane przez dowody na utrzymujące się luki w odporności.

Odra spowodowana szczepieniem u 17-latki z chłoniakiem Hodgkina

W niniejszym studium przypadku opisano rzadki i śmiertelny przypadek odry związanej ze szczepieniem u 17-letniej dziewczyny z chłoniakiem Hodgkina i podkreślono krytyczne ryzyko związane ze szczepionkami żywymi u osób z obniżoną odpornością. Pacjentka otrzymała szczepionkę MMR w amerykańskim zakładzie karnym, zanim zdiagnozowano u niej chłoniaka Hodgkina w stadium IIA. Po ciężkiej immunosupresji spowodowanej chemioterapią rozwinęła się u niej rozsiana infekcja odrą wywołana szczepem szczepionkowym, co potwierdzono pośmiertnie za pomocą histopatologii, RT-PCR i genotypowania.

Pomimo kompleksowych badań zakaźnych i agresywnego leczenia, trzy miesiące po szczepieniu pacjentka zmarła z powodu niewydolności oddechowej. Przypadek ten podkreśla niezwykłą rzadkość takich skutków, ale także znaczenie dokładnego badania przesiewowego w kierunku niedoborów odporności przed szczepieniem, w tym niedawno wystąpionych lub współistniejących nowotworów. Chociaż szczepionka MMR niemal całkowicie wyeliminowała endemiczne odry w Stanach Zjednoczonych, jej żywe składniki stwarzają szczególne ryzyko dla osób z osłabionym układem odpornościowym.

Paradoks epidemii: czy kampanie szczepień podsycają ogień?

Media głównego nurtu wielokrotnie obwiniają ruch antyszczepionkowy za ponowne pojawienie się odry. Czy jednak same kampanie mogą się do tego przyczyniać?

Jeśli osoby zaszczepione mogą przynajmniej tymczasowo wydalać szczepy szczepionkowe, w populacjach o wysokim wskaźniku szczepień nadal mogą występować niewykrywalne ogniska choroby. Proszę rozważyć następującą kwestię: dziecko 40-latki nigdy nie miało kontaktu z wirusem typu dzikiego, ale miało bliski kontakt z matką podczas choroby. Jeśli celowe odstawienie od piersi trwało tylko przez okres występowania objawów, nadal istnieje potencjał przenoszenia wirusa. Podważa to założenie, że szczepionki zapewniają „odporność zbiorową” – jeśli liczba zaszczepionych nosicieli jest większa niż liczba dzikich wirusów, standardowe wskaźniki całkowicie zawodzą.

Wytyczne dotyczące przepisywania szczepionek MMR przyznają, że może wystąpić wysoka gorączka (32% u niemowląt), drgawki gorączkowe, a nawet uszkodzenia neurologiczne. Mimo to kampanie publiczne bagatelizują takie ryzyko jako „rzadkie” i zaciemniają statystyki. Na przykład badanie z 2016 r., o którym mowa w raporcie z przypadku, nie znalazło dowodów na przenoszenie wirusa przez szczepionki – ale w tym samym roku kanadyjski przypadek udowodnił, że jest to możliwe.

Ważne jest, aby wiedzieć, że giganci farmaceutyczni, tacy jak Merck, czerpią korzyści z powtarzających się zaleceń dotyczących szczepień przypominających. Jeśli ochrona immunologiczna po szczepieniu słabnie, wprowadzenie kolejnych dawek zwiększa sprzedaż – i może sprzyjać ewolucji genetycznej szczepów odpornych na szczepionki. W obliczu ukrytych zagrożeń związanych ze szczepionką MMR nasuwa się metafora: wąż gryzący własny ogon. Szczepionki, które powinny wyeliminować choroby, zamiast tego podtrzymują cykl przenoszenia wirusa, przepisy dotyczące szczepień zwiększają zyski, a zagrożone grupy ludności – takie jak noworodki, matki karmiące piersią i osoby z osłabionym układem odpornościowym – płacą za to cenę.

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
Skocz do:

« Starszy wątek Nowszy wątek »