UFO zdejmuje 10 głowic jądrowych w bazie wojskowej USA
W USA prowadzone są obecnie dochodzenia w sprawie setek niewyjaśnionych obserwacji UFO. W jednym z incydentów niewyjaśniony obiekt latający miał podobno wybić łącznie dziesięć głowic nuklearnych w amerykańskiej bazie wojskowej. UFO to nie tylko zmartwienie teoretyków spiskowych i fanów science fiction: kilka lat temu rzekoma obserwacja UFO w amerykańskiej bazie wojskowej wywołała prawdziwy moment szoku. Według raportu, niezwykły obiekt latający pozbawił energii w sumie dziesięć głowic nuklearnych US Air Force. A to nie jedyny tajemniczy incydent tego typu.
Jak donosi obecnie brytyjski "Daily Star", dwóch weteranów US Air Force było na żywo świadkami rzekomych incydentów. W szczegółowym raporcie udostępnionym teraz amerykańskiemu rządowemu
All-domain Anomaly Resolution Office (AARO), dokumentują oni rzekome spotkanie z obcymi. Chociaż wojsko wszczęło śledztwo i sporządziło raporty, nigdy nie znaleziono wyjaśnienia dla wyłączenia rakiet.
510 Obserwacje UFO miały początkowo pozostać tajne
Salas i jego koledzy byli przesłuchiwani przez agentów ówczesnego Biura Dochodzeń Specjalnych Sił Powietrznych i byli zobowiązani do podpisania umów o poufności. Jednak śledczy zwrócili się do Salasa, aby zeznawał w ramach trwającego śledztwa w sprawie 510 obserwacji UFO przez personel wojskowy sięgających lat 40-tych.
Obecnie 82-letni Salas powiedział, że był pod wrażeniem dochodzenia po dekadach, kiedy jego raporty były albo ignorowane, albo zaprzeczane przez rząd. "Chciałem opowiedzieć moją historię agencji rządowej przez ponad 50 lat", powiedział. "To była wielka ulga. Byli bardzo wielkoduszni. Słuchali z uwagą."
Ale Salas nie był jedynym, który twierdzi, że doświadczył tajemniczej obserwacji UFO. W innym incydencie niezidentyfikowany obiekt latający podobno wystrzelił z nieba rakietę testową. Dr Robert Jacobs, inny były oficer Sił Powietrznych USA, doskonale uchwycił ten incydent na filmie. Jacobs kierował zespołem kamer teleskopowych, które filmowały próbne starty rakiet w Bazie Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii w latach 60-tych. Podczas startu 15 września 1964 roku, dysk poleciał w kierunku poruszającej się rakiety, wystrzelił w nią serię promieni i oddalił się, powodując, że atrapa głowicy spadła z nieba, twierdzi Jacobs.
Kontynuując, 84-latek wyjaśnił: "Obserwowaliśmy, jak trzeci stopień się wypala, a coś innego wleciało w obraz i wystrzeliło wiązkę światła w głowicę. Więc to coś wystrzeliło wiązkę światła w głowicę, uderzyło w nią, potem ruszyło w górę, wystrzeliło kolejną wiązkę światła, zeszło w dół, wystrzeliło kolejną wiązkę światła i wyleciało tą samą drogą, którą weszło" - twierdził Jacobs. On również musiał milczeć o tym incydencie aż do dzisiaj.
Daily Star dowiedział się również, że dyrektor AARO dr Sean Kirkpatrick chce przesłuchać dziewięciu innych świadków o bardzo podobnych zdarzeniach.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl