Na Słońcu dzieje się coś niespotykanego, co naukowcy określają jako "Masywne Tornado Plazmowe"



Jak podaje portal spaceweather.com, przez większość minionego tygodnia astronomowie obserwowali dziwną formację w pobliżu północnego bieguna Słońca, która rosła przez 3-4 dni osiągając swój szczyt w rozmiarze 14 razy większym od Ziemi. "Nigdy nie widziałem czegoś takiego przez wszystkie lata obserwacji Słońca" - mówi astronom z NASA, który nie spał, nie jadł, a nawet nie pił przez 72 godziny, opisując to jako coś, co wygląda jak film katastroficzny.

Niezwykłe wydarzenie zostało dostrzeżone przez NASA's Solar Dynamics Observatory (SDO) 17 marca, przed rozproszeniem się w przestrzeni kosmicznej 18 marca. Nagranie 1 , Nagranie 2. W dodatku Słońce w tej chwili też poniekąd błysnęło: Nagranie 3.

Aby uspokoić siebie i opinię publiczną, naukowcy użyli dla tego zjawiska terminu "słoneczne tornado". Według nich tornada słoneczne powstają w wyniku działania pól magnetycznych ubijających plazmę słoneczną. Moim zdaniem nazwa ta nie jest zbyt udana, gdyż nikt nie zna ani mechanizmu ich powstawania, ani mechanizmu działania. Przede wszystkim sami astronomowie przyznają, że nie widzieli wcześniej takiego zdarzenia.

11 lat temu zaobserwowano podobne zdarzenie, choć nie na biegunie:




Ludzie sugerowali wtedy, że jakiś gigantyczny obiekt - czarna dziura lub statek kosmiczny - wysysał energię ze Słońca. Trudno powiedzieć, na ile ta teoria była słuszna, ale jeśli wszystko zostało w jakiś sposób wyjaśnione, to teraz, najwyraźniej, coś podobnego się wydarzyło. To znaczy, że jakaś rzecz podleciała do Słońca i wypompowała z niej materię. Z drugiej strony nie sposób nie brać pod uwagę obecności pewnego obiektu w pobliżu Słońca, który wciąż nazywamy planetą Nibiru. Być może to ona jest źródłem takich anomalii w zachowaniu gwiazdy i najprawdopodobniej będzie ich więcej. 

---

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl