NASA wie, że obracający się i świecący sztuczny obiekt ukrywa się w Pasie Kuipera
12 maja 1994 roku astronomowie Michael Irwin i Anna Jitk pracowali w obserwatorium na Wyspach Kanaryjskich, obserwując Pas Kuipera, kiedy zauważyli coś, co świeciło i przygasało w regularnym tempie co pięć i pół godziny, a według nauki ten obiekt nie powinien tego robić. On nawet nie istnieje. W dniu 7 kwietnia 2016 r. zespół NASA prowadzący misję New Horizons czekał nerwowo. Sonda kosmiczna miała wkroczyć w najdalsze zakątki naszego Układu Słonecznego. Ich celem był Pluton. Znajduje się on w regionie Układu Słonecznego zwanym Pasem Kuipera.
Krótko przed tym, jak zespół dotarł do gwiazdy karłowatej, zauważył w pobliżu obiekt, który astronomowie odkryli w 1994 roku. Zachowywał się on bardzo dziwnie. Ten obiekt, czymkolwiek był, wirował szybciej niż wszystko wokół. Zbyt szybko. Sztucznie szybko. Obiekt odbijał światło w dziwny sposób.
New Horizons zmieniła kurs, aby wykonać przelot. Chcieli przyjrzeć się bliżej temu dziwnemu zachowaniu. Ale gdy sonda zbliżyła się do obiektu, cała komunikacja została utracona. Sonda kosmiczna New Horizons nagle przeszła w tryb bezpieczny. Nic nie zostało uszkodzone, ale NASA nie mogła nic zobaczyć ani usłyszeć. Coś lub ktoś kontrolował go i blokował sygnał, a jeśli ktoś kontroluje obiekt, nie chce być widziany, a ze wszystkich miejsc w Układzie Słonecznym Pas Kuipera jest najlepszym miejscem do ukrycia się.
Ktokolwiek to był, nie chciał, aby NASA wiedziała, że tu są i że obserwują nas od bardzo dawna. Chociaż NASA straciła kontakt z New Horizons w pewnym momencie, nie jest zaskoczeniem, że nie ma oficjalnego zapisu katastrofy New Horizons.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl