Australijska Atlantyda: na dnie oceanu znaleziono ląd, na którym mogły żyć setki tysięcy ludzi
Szczegółowe badanie dna morskiego na północ od Australii i jego analiza wykazały, że kilka tysięcy lat temu istniały obfite ziemie o różnej topografii, na których mogły żyć dziesiątki, a nawet setki tysięcy ludzi. Jest prawdopodobne, że ci, którzy są obecnie nazywani rdzennymi Australijczykami, przeprawili się z tego lądu na stały ląd. Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie
Quaternary Science Reviews. Australijscy naukowcy wyjaśnili, że na początku ery plejstocenu, około 2,5 miliona lat temu, Australia, Nowa Gwinea i leżący między nimi szelf tworzyły jeden duży kontynent. Jednak w późnym plejstocenie (od około 127 tys. do 11,7 tys. lat temu) stan lądów, które obecnie znane są jako północno-zachodni szelf Australii, zmieniał się dramatycznie kilka razy. Naukowcy wykorzystali wyniki badań batymetrycznych - czyli topografii dna dokładnie zarejestrowanej przez topografów. Wzięli również pod uwagę rozproszone dane z innych badań, które uzupełniły kompleks informacji: informacje o rodzajach osadów na dnie morskim i badaniach geologicznych, badaniach sejsmologicznych i innych.
Ponadto uwzględniono dane dotyczące globalnych zmian klimatycznych w późnym plejstocenie. Są one również znane z wcześniejszych badań - po prostu nikt nie wykorzystał ich do modelowania terenu w tej części Australii.
Powyżej poziomu morza
Zgodnie z uzyskanymi obliczeniami, jeszcze 71 tysięcy lat temu sytuacja była w przybliżeniu taka sama jak obecnie: szelf był zalany. Ale potem poziom morza gwałtownie spadł i był około 260 stóp niższy niż obecnie. Z tego powodu dawne płaskowyże kontynentu Sahul zamieniły się w wyspy archipelagu Sahul - na północny zachód od Australii. Następnie poziom morza ponownie się podniósł i wyspy zostały zalane. Nazwa kontynentu Sahul pochodzi od nazwy części szelfu otaczającego Australię.
Cytat:"U północnych wybrzeży Australii szelf Sahul tworzy jedno z największych mórz szelfowych na kuli ziemskiej. Zajmując całą halę. Karpentaria i płytka część Morza Arafura, szelf rozciąga się na 700 mil z północnego zachodu na południowy wschód i może być śledzony przez 350 mil w kierunku północny wschód-południowy zachód. Szelf ten jest wciąż niewystarczająco zbadany. Jego głębokość najwyraźniej nie przekracza 100 m (i zwykle mieści się w zakresie 55-75 m). Rafy koralowe wznoszą się miejscami na powierzchni szelfu. Wyspy Aru, zgodnie z opisami Fairbridge'a, są poprzecinane korytami starożytnych rzek, obecnie ukrytych pod wodą". F. Shepard w swojej Marine Geology, opublikowanej w drugim wydaniu w 1963 roku."
Ale 29 tysięcy lat temu spadł jeszcze bardziej - 390 stóp poniżej współczesnego poziomu. Stało się tak z powodu szczytu epoki lodowcowej, kiedy większość wody została uwięziona w skorupach lodowych. Nawet Australia, która jest obecnie gorącym, czasem suchym kontynentem, miała czapy lodowe. Ale w miejscu północno-zachodniego szelfu, jak wykazało nowe badanie, środowisko życia było całkiem wygodne. To właśnie dla tego okresu możliwe było stworzenie najbardziej kompletnego "portretu". Rozległa równina, która obecnie spoczywa na dnie morskim, ma powierzchnię około 154 tysięcy mil kwadratowych - czyli dwukrotnie większą niż wyspy Wielkiej Brytanii. Była ona nie tylko obmywana przez morze z północnego zachodu, ale posiadała również morze wewnętrzne - obecnie jest to depresja Malita. Było podobne do współczesnego Morza Kaspijskiego, ale w przeciwieństwie do niego nadal było połączone z wodami zewnętrznymi wąskim kanałem. Jego wielkość jest porównywalna z Morzem Marmara we współczesnej Turcji.
Badania dna morskiego pokazują, że ziemie te nie były równiną - pięć systemów dolin i wąwozów jest wyraźnie widocznych. Widoczne są koryta rzek i strumieni wpływających do śródlądowego Morza Malita, ich pionowe brzegi wznoszą się na 328-574 stóp: to jak dom z 30 piętrami lub więcej. Wszystkie te wąwozy miały obszary, w których mogły tworzyć się ogromne zbiorniki słodkiej wody. Ponadto, niedaleko morza znajdowało się bardzo duże jezioro o powierzchni 772 mil kwadratowych, wspierające cały ekosystem słodkowodny.
Pierwsi osadnicy
To właśnie przez tę obecnie zalaną strefę pierwsi ludzie przybyli do Australii. W okresie archipelagowym przybyli z północy - z miejsca, w którym obecnie znajduje się Indonezja.
Cytat:"Twierdzimy, że obecność rozległego archipelagu ułatwiła pomyślne osiedlenie się wczesnych odkrywców morskich, tworząc znajome środowisko dla ich morskiego stylu życia. Pierwsza interakcja z nowym kontynentem miałaby miejsce w środowisku, z którym byli już zaznajomieni. Taki scenariusz stanowiłby stopniowe przejście od gospodarki przystosowanej do środowiska morskiego, niezbędnej do pomyślnego osiedlenia się ludzi w strefie wyspiarskiej, do gospodarki niezbędnej do ekspansji na rozległym lądowym terytorium kontynentalnym z jego unikalną florą i fauną" - czytamy w artykule.
Kiedy morze ponownie się podniosło, ludzie wycofali się w głąb lądu. Kiedy rozpoczęło się ochłodzenie, epoka lodowcowa i obniżenie poziomu mórz powróciły na równiny, które kiedyś były archipelagiem. W różnych okresach, zgodnie z obliczeniami modelowymi, strefa ta mogła zapewnić warunki życia dla 50-500 tysięcy ludzi jednocześnie, biorąc pod uwagę cechy ich prymitywnego standardu życia. Chociaż, jak podkreślają naukowcy, niemożliwe jest dokładne zweryfikowanie, ilu ludzi faktycznie tu mieszkało.
O tym, że przedstawiciele tej samej kultury żyli na bardziej północnych wyspach, na współczesnym szelfie i w kontynentalnej części Sahul świadczy kilka czynników. Jest to pojedyncza i unikalna technologia wytwarzania kamiennych toporów, które występują tylko w Australii i Nowej Gwinei, a ich podobieństwa są widoczne w stylu malowideł naskalnych. Różnica między językami używanymi przez Aborygenów na obszarach Kimberley i Arnhem Land - czyli na wschód i zachód od równin zalewowych - od wszystkich innych języków Australii, spokrewnionych ze sobą.
Rozległe równiny na miejscu współczesnego szelfu utrzymywały się przez około 10 tysięcy lat. A około 17 tysięcy lat temu poziom mórz zaczął się podnosić, w wyniku czego region został zalany. Stało się to w dwóch etapach: około 14 tysięcy lat temu i 9-12 tysięcy lat temu. Ludzie rozproszyli się na wschód i zachód, gdzie archeolodzy odnotowali wzrost liczby malowideł naskalnych nowych stylów i kamiennych narzędzi w okresie podnoszenia się poziomu mórz.
Atlantydy należy szukać w Australii? Tajemnica piramid schodkowych
Przypuszczalnie nie przez przypadek zaczęto budować piramidy schodkowe. Kiedy giganci z Atlantydy założyli swoją cywilizację na wyspie (obecnie Australia), potrzebowali świątyni, która powinna stać w jej centrum. W rezultacie po prostu rozebrali pierwszą piramidę, która została wzniesiona w czasach Adama (obecnie istnieją tylko pozostałości podstawy i części podziemnej). Wznieśli piramidę przy użyciu stopniowej technologii, jakby w sprzeczności z oficjalną. Dalsza historia Wielkich Atlantydów jest okryta mrokiem, ale jasne jest, że zaczęli ponownie kopulować z córkami mężczyzn, w wyniku czego pojawiły się rasy Azteków, Olmeków itp. Narody te zaczęły więc budować dokładnie takie same piramidy schodkowe, naśladując Wielkich Atlantów.
Australia może być ogromnym grobem Atlantydów, a góra Uluru obeliskiem nagrobnym. Dowód na to, że Australia była Atlantydą, można znaleźć w jaskiniach góry Uluru; znajdują się tam freski opisujące moment kosmicznej katastrofy, przypadkowo związanej ze zniknięciem planety Faeton.
Niesamowici aborygeni z Australii najwyraźniej byli świadkami upadku Wielkich Atlantydów; teraz są niejako strażnikami Świętej Góry i związanych z nią mitów. Ale nie popełnij błędu: sami zmarli leżą pod grubą warstwą ziemi, która spadła z nieba i pokryła czyny Wielkich stumetrową warstwą, a sama wyspa urosła prawie do rozmiarów kontynentu.
Zdjęcie przedstawia moment kosmicznej katastrofy.
Fresk przedstawiający kosmiczną katastrofę ukazuje trzecią planetę Układu Słonecznego, gdy zostaje ona wystawiona na działanie pewnego ogromnego obiektu.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl