El Chupacabra - tajemnicza bestia, która wysysa krew zwierząt

dodany przez Amon w Kryptozoologia

#1
El Chupacabra - tajemnicza bestia, która wysysa krew zwierząt

[Obrazek: Fire-Shot-Capture-652-El-Chupacabra-das-...trix-c.png]

Wygląda przerażająco i podobno pije krew swoich ofiar: El Chupacabra jest prawdopodobnie najdziwniejszym i najbardziej znanym monstrum w obu Amerykach i został zauważony na całym kontynencie od czasu jego pierwszego pojawienia się w połowie lat 90-tych. Jest sierpień 1995 roku, kiedy w Puerto Rico rodzi się legenda. W tym czasie odnotowano liczne przypadki martwych zwierząt, z których coś najwyraźniej wyssało krew. Mówi się o tajemniczych ranach kąsanych na szyjach zwierząt. Ofiarami są głównie owce i kozy, ale giną też kury, koty, a nawet krowy.

Legenda o swoistym wampirze szybko się rozprzestrzenia, a rzekomy świadek twierdzi nawet, że widziała stworzenie na własne oczy. Zaniepokojony burmistrz wzywa do publicznego polowania na potwora - które kończy się niepowodzeniem. Ale już wtedy bestia miała swoje imię: El Chupacabra.

Dlaczego stworzenie to nazywane jest "kozim ssakiem"

Słowo chupacabra w swoim znaczeniu brzmi dość zabawnie: można by je przetłumaczyć jako "wysysacz kóz". Ale "kozi ssak" jest o wiele bardziej trafny. Cabra oznacza kozę, chupar tyle co ssać lub wysysać, ale to ostatnie nie ma zastosowania, bo chupacabra ma wysysać krew swoich ofiar. Jak donosi amerykański portal naukowy "Live Science", to właśnie miejscowa Madelyne Tolentino prawdopodobnie rozpoczęła szum ze swoim zeznaniem o rzekomej pierwszej obserwacji El Chupacabry, który trwa nieprzerwanie do dziś.

Tolentino zeznała wówczas, że widziała istotę o ciemnych oczach, długich kończynach i kolcach na plecach, co oczywiście pozostawia wiele do życzenia.

Nawet Majowie podobno opisali potwora

Jak się wkrótce okazało, wypowiedzi Tolentino były fikcyjne - krótko wcześniej widziała thriller sci-fi "Species" i po prostu opisała filmowego potwora. Niemniej jednak, zarówno martwe zwierzęta z ranami kąsanymi na szyi, jak i rzekome obserwacje potworów stały się później częstsze. Uderzające jest to, że oprócz wersji potwora z kolcami na grzbiecie, która szybko stała się popularna, dominowała również druga, zupełnie inna wersja. To dziki pies lub kojot pozbawiony sierści, ale uzbrojony w ostre jak brzytwa zęby i pazury.

Strona internetowa poświęcona kryptozoologii "Chupamacabre" podaje nawet, że starożytni Majowie opisywali takie stworzenie w swojej mitologii. Tam był potwór zwany Camazotz, który miał kształt nietoperza. Podobno miał też zdolność przekształcania się w posąg w ciągu dnia.

Niektórzy wierzą, że był to eksperyment NASA, który poszedł źle

Od tego czasu El Chupacabra pojawiła się między innymi w Meksyku, Chile, Nikaragui i Argentynie, ale także w różnych stanach USA. Właściwie zawsze, gdy zwierzęta hodowlane ginęły w tajemniczych i niewyjaśnionych okolicznościach. Niektórzy przypisują śmiertelne ataki na zwierzęta prawdziwym stworzeniom, takim jak psy czy kojoty. Ale jest więcej niż kilku, którzy podejrzewają, że stoją za nimi tajemnicze istoty - niektóre nawet o pozaziemskim pochodzeniu. El Chupacabra został sprowadzony na ziemię przez UFO, to tylko jedna z popularnych wersji opowieści o potworze. Mówi się, że jest to bestia, która powstała podczas nieudanych eksperymentów genetycznych. Jak podaje portal "Animal Planet", chilijskie media w 2000 roku oskarżyły nawet NASA o stworzenie El Chupacabry.

Amerykańska agencja kosmiczna zaprzeczyła jednak tym doniesieniom. Mimo to legenda Chupacabry nadal krążyła, tylko w latach 1995-2005 zarejestrowano ponad 15 000 "przypadków" Chupacabry.

Wyjaśnienie zjawiska wyssanych zwierząt

Fakt jest taki: wszystkie rzekome znaleziska tuszy, które rzekomo były szczątkami chupacabry, zostały przebadane naukowo - podaje "Live Science". Większość z nich to tak naprawdę psy lub podobne zwierzęta, które cierpiały na chorobę skóry i dlatego nie miały już włosów. Ale czy można wytłumaczyć, że krew została ewidentnie wyssana z wielu martwych zwierząt?

Kryptozoolog Michael Schneider opracował pewną teorię. Ofiary tak naprawdę nie były wysysane, ale gryzione i zabijane, gdzie po śmierci krew krzepła. W związku z tym krew nie mogła już ujść z ran po ugryzieniach.

Uniwersytet USA publikuje pracę o Chupacabrze

Jednak nie tylko Michael Schneider, ale również amerykański Uniwersytet Nowego Meksyku bardzo poważnie podszedł do tematu El Chupacabry, w publikacji z 2011 roku zatytułowanej: "Tracking the Chupacabra: The Vampire Beast in Fact, Fiction, and Folklore". I chociaż do tej pory nie znaleziono ani jednego wiarygodnego dowodu na to, że El Chupacabra kiedykolwiek istniał, jego legenda prawdopodobnie będzie żyła dalej - przynajmniej tak długo, jak długo są ludzie, którzy chcą jej słuchać.

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
Skocz do:

« Starszy wątek Nowszy wątek »