Elon Musk rzucił bombę na temat globalnej waluty w grudniu - i nikt nie słuchał

dodany przez Amon w Nowy Porządek Świata

#1
Elon Musk rzucił bombę na temat globalnej waluty w grudniu - i nikt nie słuchał

[Obrazek: Screenshot-2025-03-28-at-14-21-34-ul.png]

9 stycznia 1988 roku. Świat, w którym dzisiejsi samozwańczy „poszukiwacze prawdy” wciąż byli tylko mrugnięciem w oczach swoich rodziców. Tego pamiętnego dnia The Economist zrzucił bombę - okładkę przedstawiającą Feniksa, mitycznego ptaka wznoszącego się z płomieni, zwiastującego śmiałą wizję jednej globalnej waluty.

[Obrazek: Screenshot-2025-03-28-at-14-23-18-l.png]

Przenieśmy się w czasie o prawie cztery dekady i och, jakże młyn spiskowy się obrócił! Teorie na temat tego ognistego Feniksa mnożyły się jak króliki - każda bardziej szalona od poprzedniej. Świat wstrzymał oddech, szepcząc: „Kiedy? Kiedy to się stanie?” Oczekiwanie było elektryzujące, a oczekiwanie rozdzierające. A teraz, drogi czytelniku, ten moment - jeśli jeszcze nie nadszedł - wydaje się kusząco bliski. Wejdź do Grok, pomysłu Elona Muska, sztucznej inteligencji ubranej w tę samą ognistą symbolikę co Feniks. Przypadek? A może kosmiczny szlak wytyczony w 1988 roku? Czy to możliwe, że sam Musk był przeznaczony, wpisany w jakiś wielki, tajemniczy plan wszystkie te lata temu? Przez kogo? Twoje przypuszczenia są równie dobre jak moje, ale fabuła się zagęszcza.

Po pierwsze, długa gra. Wyobraź sobie Donalda Trumpa, ostateczną dziką kartę, walczącego z błyszczącymi elitami Ameryki, Europy i nie tylko. Czy Musk mógłby spakować walizki i odlecieć do Chin? Nie, zbyt naciągane. Kanada? Nie, to nie w jego stylu. A więc to jest to: starcie Trumpa ze światem może po prostu zakończyć się zwycięstwem. Dlaczego? Ponieważ za nim czai się mroczny 40-letni plan, pędzący jak pociąg towarowy, niepowstrzymany i skrupulatnie realizowany. Zapnij pasy.

A teraz zbliżenie - krótkoterminowy thriller. Nowa globalna waluta jest na horyzoncie, zapowiadana przez The Economist na 2018 rok. Uwaga spoiler: termin nadszedł i minął, a my jesteśmy siedem lat po terminie. Jak długo to jeszcze potrwa? Nikt nie wie, ale logo Feniksa już wyszło z worka, a zegar tyka głośniej z dnia na dzień. Frustrujące? Jasne. Przerażające? Jak najbardziej.

[Obrazek: img-67db80c92afbf-1.jpg]
[Obrazek: img-67db80cad6a2b-1.jpg]

Oto dlaczego nas to niepokoi. Nazwa „Phoenix” krzyczy o odrodzeniu - powstaniu z popiołów. Fajnie, jeśli to tylko stary system finansowy rozpadający się w pył. Ale co, jeśli scenariusz wymaga czegoś mroczniejszego? A co, jeśli to współczesny świat sam spłonął na popiół?

Jest jeszcze logo Grok's Phoenix - w równym stopniu hipnotyzujące i groźne. Niektórzy widzą czarną dziurę, szepczącą o mrocznych eksperymentach CERN. Inni dostrzegają pierścienie Saturna, ukłon w stronę ulubionej kosmicznej maskotki globalistów. Saturn wydaje się właściwy - zbyt wiele okruchów chleba w ich propagandzie, by je zignorować. A jeśli to Saturn, mówimy o Saturnaliach, tej dzikiej rzymskiej imprezie rozpoczynającej się około 17 grudnia. Składanie ofiar, pojedynki gladiatorów i chaos. Kto jest barankiem? Kto jest wojownikiem? Nie mam pojęcia, ale stawka jest wysoka.

Tak więc grudzień może być po prostu wielkim objawieniem - Feniksem nadlatującym na skrzydłach Saturnalii. To daje nam, co, dziewięć miesięcy od teraz? Mnóstwo czasu na spalenie wszystkiego, uwolnienie miliarda robotów z garażu Muska i odbudowanie świata od podstaw.

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
Skocz do:

« Starszy wątek Nowszy wątek »