Czego możemy się spodziewać po raporcie NASA na temat UFO?
NASA niedawno zorganizowała publiczny briefing na temat UFO, ale nie opublikowała jeszcze ostatecznych wniosków. Ale czego właściwie możemy się spodziewać po ich końcowym raporcie z dochodzenia?
Komisja powołana przez NASA zbadała około 800 zgłoszeń dotyczących niezidentyfikowanych zjawisk anomalnych (UAP) lub tego, co większość z nas nazwałaby UFO (niezidentyfikowane obiekty latające). NASA definiuje te zdarzenia jako obserwacje, "których nie można naukowo zidentyfikować jako samoloty lub znane zjawiska naturalne".
Powołanie tej komisji pokazuje, że NASA bardzo poważnie traktuje możliwe wydarzenia pozaziemskie. W dniu 31 maja 2023 r. komisja odbyła pierwsze publiczne spotkanie w celu omówienia swojej pracy i dotychczasowych wyników, zanim jeszcze w tym roku zostanie przedstawiony pełny raport. Okazało się, że niektóre raporty można łatwo wyjaśnić łodziami, samolotami lub pogodą, a kilka pozostaje tajemniczych.
Naukowiec Christopher Pattison z Instytutu Kosmologii i Grawitacji na Uniwersytecie w Portsmouth krótko podsumował dotychczasowe ustalenia i opublikował je w artykule na
The Conversation. Po pierwsze, coś o samym komitecie; jest on kierowany przez astrofizyka Davida Spergela i składa się z zespołu ekspertów, od profesorów uniwersyteckich po byłego astronautę. W badaniu wykorzystano odtajnione raporty i obrazy, aby spróbować wyjaśnić niektóre z zagadkowych raportów, które pochodzą z różnych źródeł, w tym od personelu wojskowego i pilotów komercyjnych linii lotniczych. Sean Kirkpatrick, dyrektor Biura ds. Rozwiązywania Anomalii (AARO) Departamentu Obrony USA, które również bada takie obserwacje UFO, powiedział, że co miesiąc otrzymuje od 50 do 100 nowych raportów o UAP.
UAP to w zasadzie tylko inna nazwa UFO, ale niekoniecznie muszą one być aktywne w powietrzu. Obejmują one wszystkie anomalne zjawiska, zarówno na lądzie, morzu, w powietrzu, jak i w przestrzeni kosmicznej, więc definicja jest nieco szersza niż tylko niezidentyfikowane obiekty latające. Kirkpatrick potwierdził, że większość EAP można łatwo wyjaśnić - na przykład łodzie poruszające się nisko na horyzoncie, które mogą zmylić pilotów dziwną perspektywą. Tylko około 2-5 procent bazy danych jest naprawdę anomalnych i jak dotąd nie można ich wyjaśnić. Niektóre z danych zbadanych przez NASA zostały udostępnione przez amerykańskie wojsko, a to, czy nagranie jest tajne, zależy od tego, kto i czym je wykonał, a nie od tego, co się na nim znajduje. Na przykład, gdyby myśliwiec zrobił zdjęcie Statuy Wolności, zostałoby ono utajnione - nie ze względu na temat, ale ze względu na osobę, która zrobiła zdjęcie. Stany Zjednoczone nie chcą pokazywać całemu światu swoich możliwości w zakresie obrazowania.
Pokazuje to, jak trudno jest analizować nagrania i raporty pochodzące z tak wielu różnych źródeł. Wiele z obecnie wykorzystywanych danych jest niskiej jakości, co utrudnia rozszyfrowanie zawartych w nich szczegółów. Komitet ma zatem nadzieję na usunięcie piętna związanego ze zgłaszaniem obserwacji, aby zachęcić więcej osób do zgłaszania swoich anomalnych obserwacji.
W szczególności Komitet ma nadzieję, że piloci komercyjni będą mniej niechętni do zgłaszania dziwnych spotkań. Raporty pilotów mogą pomóc wyjaśnić więcej nagrań otrzymanych przez Komitet, zwłaszcza jeśli są to wysokiej jakości, wiarygodne dane.
W rzeczywistości jakość zdjęć była największym problemem, z jakim panel spotkał się podczas wstępnej analizy. Zazwyczaj obserwacje dotyczą obiektów, które wydają się małe i często poruszają się w dziwny sposób. Według członków komisji problem polega na tym, że te obserwacje lub "spotkania" są często rejestrowane za pomocą kamer lub czujników, które nie są zaprojektowane do dokładnego rejestrowania tych dziwnych zdarzeń. Tak więc pozorne UFO może być w rzeczywistości wynikiem błędu w starej kamerze lub perspektywa osoby jest oszukana przez dziwne oświetlenie i odległe obiekty. Innym poważnym problemem, z którym borykają się członkowie komisji EAP, jest nękanie w Internecie, które dodatkowo piętnuje pracę w tej dziedzinie. "To naprawdę przygnębiające słyszeć o nękaniu, z jakim nasi paneliści spotkali się w sieci za zajęcie się tą kwestią" - powiedziała Nicola Fox, dyrektor naukowy NASA. "Nękanie prowadzi tylko do dalszej stygmatyzacji".
Podczas gdy dotychczasowe badania nie wykazały niczego, co można by określić jako pozaziemskie, publiczne spotkanie pokazuje interesującą zmianę kierunku NASA i obserwacji UFO. W przeszłości agencja starała się głównie obalać twierdzenia, ale teraz bada doniesienia bardzo publicznie, nawet omawiając ustalenia w telewizji na żywo.
Jeszcze w tym roku zostanie opublikowany pełny raport zawierający jeszcze więcej szczegółów i ustaleń z tych dochodzeń.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl