Nowa fuzja: człowiek pod panowaniem transhumanizmu

dodany przez Amon w Nauka

#1
Nowa fuzja: człowiek pod panowaniem transhumanizmu

[Obrazek: Screenshot-2025-11-24-at-10-46-06-Die-smus.png]

To nowe świeckie credo: zbawienie poprzez technologię. Podczas gdy politycy dyskutują o sojuszach i granicach, inżynierowie i technokraci planują połączenie człowieka i maszyny – zmianę, która na nowo definiuje istotę władzy.

Nowe horyzonty cywilizacji

XXI wiek zapowiada coś więcej niż tylko rewolucję technologiczną: zmienia on samą koncepcję człowieczeństwa. Transhumanizm, niegdyś akademicka ciekawostka, stał się dominującym projektem cywilizacyjnym. Podczas gdy politycy dyskutują o sojuszach i granicach, inżynierowie i technokraci planują połączenie człowieka i maszyny – zmianę, która na nowo definiuje istotę władzy. Ray Kurzweil, dyrektor techniczny Google, przewiduje, że w 2045 roku nastąpi „technologiczna osobliwość”, czyli moment, w którym sztuczna inteligencja przewyższy ludzki intelekt i oba te elementy połączą się w jeden system.

Larry Page i Mo Gawdat, założyciele i wizjonerzy Google, postrzegają biologię jako przestarzały mechanizm, który musi zostać zoptymalizowany przez sztuczną inteligencję. Mark Zuckerberg natomiast stawia na metawersum – przestrzeń, w której doświadczenia zmysłowe zastępują rzeczywisty świat, a ciało jest jedynie przeszkodą między człowiekiem a jego cyfrowym awatarem. To nowe świeckie credo: zbawienie poprzez technologię.

Głosy krytyków

Nie wszyscy akceptują tę fuzję jako postęp. Joe Allen, redaktor ds. transhumanizmu w War Room Steve'a Bannona, potępia transhumanizm jako „duchową fazę totalitaryzmu technologicznego”, wymuszoną fuzję człowieka i maszyny, narzuconą przez cyfrowe elity. Filozof Ardian Tola ostrzega, że „dusza jest ostatnią bastionem wolności – i jest kolonizowana przez algorytmy”. Te głosy mniejszości reprezentują wciąż żywą świadomość, która sprzeciwia się marzeniu o sztucznej ludzkości.

Genealogia projektu

Transhumanizm jest bezpośrednim spadkobiercą pozytywizmu i materialistycznego ewolucjonizmu XIX wieku. Thomas Henry Huxley, „buldog” Darwina, i Herbert Spencer, ojciec „darwinizmu społecznego”, postrzegali człowieka jako plastyczny produkt ewolucji i głosili jego naukowe udoskonalenie. Julian Huxley ukuł w 1957 roku termin transhumanizm, opisując nim człowieka, który „przekracza samego siebie”.

Jego brat Aldous Huxley w powieści „Nowy wspaniały świat” opisał idealne, kontrolowane biologicznie społeczeństwo, które dziś realizuje się pod pozorem innowacji. Klaus Schwab, założyciel Światowego Forum Ekonomicznego, pisze w książce „Czwarta rewolucja przemysłowa”, że „doświadczamy połączenia świata fizycznego, cyfrowego i biologicznego”. Yuval Noah Harari ogłasza w książce „Homo Deus”, że „Homo sapiens wypełnił swoją historyczną misję” – i że następnym krokiem jest „stworzenie Homo Deus”. Obaj przedstawiają technologiczne połączenie jako nieuniknione, ale traktują je jako świeckie zbawienie: człowiek, który tworzy siebie na nowo według własnego obrazu.

Niewidzialna rewolucja

Nowa rewolucja nie ma charakteru politycznego ani gospodarczego. Ma charakter ontologiczny. Ciało staje się platformą, umysł oprogramowaniem, a życie replikowalnym kodem. Granica między tym, co naturalne, a tym, co sztuczne, zanika, a człowiek zostaje przeprogramowany w laboratorium.

Geopolityka – niegdyś centrum cywilizacji – schodzi na drugi plan, ponieważ władza spoczywa teraz w biotechnologii i technologii cyfrowej. Mocarstwa nie walczą o terytoria, ale o własność świadomości. Wojny przyszłości będą toczone w sieciach neuronowych, a nie na polach bitew. Władza nie ma już charakteru terytorialnego, ale cybernetycznego i kontroluje ciało i zachowanie poprzez symbiozę biologii i algorytmów.

Nowy dogmat: człowiek jako projekt

Transhumanizm przybiera formę religii cywilnej. Nie ma już grzechu, są tylko błędy programistyczne; nie ma już łaski, są tylko aktualizacje systemu. Wiara została zastąpiona zaufaniem do maszyny, zbawienie – wydajnością.

Stara gnoza – wyzwolenie ducha od ciała – powraca pod płaszczykiem nauki. Teologia została przekształcona w inżynierię. Klaus Schwab pisze: „Czwarta rewolucja przemysłowa zmienia nie tylko to, co robimy, ale także to, kim jesteśmy”. Dla transhumanistów jest to postęp. Dla tych, którzy wierzą w stworzenie, jest to metafizyczna rebelia.

Konsekwencje filozoficzne i teologiczne

Filozofia chrześcijańska zawsze twierdziła: „Łaska nie niszczy natury, ale ją doskonali”. Transhumanizm odwraca tę formułę. Niszczy naturę, aby ją zastąpić. Człowiek stworzony na obraz Boga zostaje na nowo zdefiniowany jako projekt laboratoryjny. Istota nie jest już darem, ale staje się produktem. Tradycja tomistyczna postrzega to jako ostateczne zerwanie – zaprzeczenie naturalnego porządku jako wyrazu boskiego rozumu.

Ontologia bytu zostaje zastąpiona logiką symulacji. Dusza, która jest zasadą życia, staje się metaforą, którą można wyrzucić. Człowiek, który jest celem samym w sobie, staje się narzędziem totalitarnego systemu technicznego.

Opór wobec fuzji

Transhumanizm jest kulminacją pięciu wieków racjonalizmu. Od Bacona i Kartezjusza, którzy marzyli o panowaniu nad naturą, po Kurzweila i Muska, którzy marzą o panowaniu nad stworzeniem. Jest to stary mit o Prometeuszu – człowieku, który kradnie ogień bogom – przebrany za postęp cyfrowy. Jedyny możliwy opór ma charakter duchowy i metafizyczny. Potwierdzenie człowieka jako stworzenia, a nie produktu. Ponowne oddanie technologii w służbę prawdy i dobra, a nie symbiozy między władzą a maszyną. Kiedy człowiek przestanie być osobą, a stanie się faktem, nie będzie już rewolucji – będą tylko aktualizacje.

Cytat:„To nie człowiek kontroluje maszynę, ale maszyna na nowo definiuje człowieka”.

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
Skocz do:

Wiadomości w tym wątku
Nowa fuzja: człowiek pod panowaniem transhumanizmu - przez Amon - 11-24-2025, 11:46 AM

« Starszy wątek Nowszy wątek »