Pierwsze w historii wycieczki do miejsca najsłynniejszego brytyjskiego incydentu z UFO
Brytyjski badacz UFO i wiceprezes Międzynarodowej Koalicji Badań Pozaziemskich (ICER), Gary Heseltine, oferuje dwie wycieczki po lesie Rendlesham - miejscu najsłynniejszego i najbardziej sensacyjnego brytyjskiego incydentu z UFO. Głęboko w angielskim hrabstwie Suffolk znajduje się las, który stał się synonimem zjawiska UFO w Wielkiej Brytanii i gdzie wkrótce odbędą się wycieczki z przewodnikiem - pierwsza wycieczka po UFO w kraju. Wycieczkę poprowadzi sam były policjant i doświadczony badacz UFO Gary Heseltine, który również właśnie wydał równolegle tę książkę na ten temat:
Non-Human - The Rendlesham Forest Incidents: 42 years of Denial.
Cytat:"Incydent w Rendlesham Forest jest często określany jako "Britain's Roswell", a pod względem jego znaczenia w historii UFO, porównanie to jest całkiem trafne" - pisze.
Cytat:"Muszę jednak powiedzieć, że RFI [Rendlesham Forest Incident], jak jest znany, jest bardzo, bardzo różny w wielu aspektach w pewnych kluczowych obszarach. Po prawie 14 latach publicznych dochodzeń w sprawie RFI, nie mogę sobie przypomnieć żadnej innej sprawy, która była przedmiotem tak wielu dezinformacji i szkodliwych wewnętrznych konfliktów świadków 'politycznych'."
Wycieczki są zaplanowane na 19 i 20 sierpnia w cenie 30 funtów (około 33 euro) każda i są ograniczone do maksymalnie 25 osób. Pierwotnie miały się one odbyć 3 i 4 czerwca, ale musiały zostać przełożone ze względu na nieprzewidziany 12-tygodniowy proces składania wniosków przez władze. Miejsce można zarezerwować
tutaj ... jeśli jeszcze coś jest dostępne.
Incydent z UFO w lesie Rendlesham
Pierwszy incydent miał miejsce wczesnym rankiem 26 grudnia 1980 roku, kiedy to w bazie lotniczej Bentwaters-Woodbridge zaobserwowano światła zstępujące do pobliskiego lasu Rendlesham. Podejrzewano katastrofę lotniczą i na miejsce natychmiast udała się jednostka armii amerykańskiej. To, co tam zobaczyli, brzmi jednak jak coś z powieści science fiction. Im bliżej bowiem żołnierze zbliżali się do domniemanego miejsca katastrofy, tym jaśniejsze stawało się światło emanujące z dziwnego obiektu na ziemi i tym gorszy stawał się również kontakt radiowy z bazą, aż do całkowitego zerwania.
Ówczesny podpułkownik Charles Halt nagrał nawet wydarzenia ze spotkania za pomocą małego magnetofonu, natomiast oficerowie ochrony James Penniston i John Burroughs podeszli nawet bardzo blisko obiektu, a Penniston zarejestrował tajemnicze symbole, które można było dostrzec na powierzchni obiektu. W tym czasie nie było żadnego kontaktu radiowego z ośrodkiem bezpieczeństwa. Według późniejszych relacji żołnierzy, po około 25 minutach światło UFO nagle stało się silniejsze, następnie obiekt zaczął bezszelestnie podnosić się z ziemi i odleciał z ogromną prędkością. Późniejsze badania miejsca zdarzenia pozwoliły zidentyfikować trzy zagłębienia w ziemi jako ślady lądowania oraz wykryły podwyższoną radioaktywność.
Drugi incydent miał miejsce w nocy 28 grudnia 1980 roku, kiedy światła były wielokrotnie widziane nad Rendlesham Forest. Świadkowie zgłosili później obserwację pulsującego czerwono-pomarańczowego światła w lesie wykonującego dziwne zygzakowate manewry między drzewami. Żołnierze namierzyli światło na polu na skraju lasu, gdzie wydawało się ono eksplodować, ale natychmiastowe poszukiwania nie przyniosły żadnych dowodów eksplozji. Niedługo potem jednak na niebie pojawiły się nagle inne niezidentyfikowane obiekty latające z czerwonymi, niebieskimi i zielonymi światłami. Jeden z obiektów natychmiast podleciał w kierunku mężczyzn i zatrzymał się w powietrzu nad nimi. Mogli oni rozpoznać go jako obiekt w kształcie dysku ze światłami wokół krawędzi. Następnie mężczyźni zostali zaskoczeni przez czerwony promień światła, który wystrzelił z UFO i uderzył w ziemię zaledwie kilka stóp od nich. W końcu obiekt szybko oddalił się ponownie i zniknął z pola widzenia żołnierzy wraz z innymi obiektami. Światła można było jednak obserwować z bazy wojskowej jeszcze przez ponad dwie godziny po tym wydarzeniu.
Pułkownik Charles Halt potwierdził utratę czasu
W ekskluzywnym wywiadzie dla
The Sun Online były brytyjski policjant Gary Heseltine, z Scholes w West Yorkshire, ujawnił na początku 2018 roku, że jest w posiadaniu klipu wideo z 2010 roku, w którym emerytowany pułkownik Charles Halt sugeruje, że jego towarzysze Penniston i Burroughs rzeczywiście byli przez pewien czas nieosiągalni drogą radiową i mogli zostać uprowadzeni przez okupantów UFO. Wideo było częścią planowanego filmu dokumentalnego, który nigdy nie został ukończony. W krótkim klipie wideo, Halt mówi:
Cytat:"On [Burroughs] mógł zostać uprowadzony, kto wie.... Czy wiedzieli, że my wiemy, że nastąpiła utrata czasu? Nie byli w radiu. Masz ludzi w lesie, którzy... zaginęli na wiele godzin." The Sun Online skontaktował się z Charlesem Haltem w sprawie klipu wideo w tym czasie i poprosił o komentarz dotyczący jego oświadczenia o uprowadzeniu, ale Halt odmówił, przyznając, że coś rzeczywiście stało się z dwoma pracownikami ochrony w pierwszą noc incydentu i że nastąpiła utrata czasu. Powiedział: "Nigdy nie powiedziałem, że ktoś został uprowadzony. Coś się stało z pierwszymi respondentami pierwszej nocy (z 25-26 grudnia), ale co to było, nawet oni sami nie wiedzą. Wiemy, że przez jakiś czas byli uważani za zaginionych".
Nawiasem mówiąc, John Burroughs został najwyraźniej wystawiony na tak duże promieniowanie, kiedy zbliżył się do UFO podczas tej misji, że doznał następczych uszkodzeń. Później rozwinęły się u niego poważne problemy z sercem i wymagał operacji. Po długiej batalii prawnej, amerykańskie Stowarzyszenie Weteranów (VA) w końcu zgodziło się w 2015 roku wypłacić Burroughsowi odszkodowanie za szkody, których doznał podczas służby w armii amerykańskiej oraz zwrócić mu koszty leczenia. Było to praktycznie przyznanie, że UFO rzeczywiście może powodować szkody.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl