"Europejski Yellowstone": Naukowcy ostrzegają przed możliwą erupcją superwulkanu na Morzu Śródziemnym, który był uśpiony przez prawie 500 lat



W dniu 9 czerwca 2023 r. w czasopiśmie Nature opublikowano nowe badanie przeprowadzone przez włoskich sejsmologów, które przewidywało rychłą erupcję superwulkanu Flegrei, która może stać się największym problemem na świecie. Długo uśpiony superwulkan we Włoszech zbliża się do potencjalnej erupcji po raz pierwszy od 1538 roku, ostrzegają naukowcy w swoim nowym badaniu, a konsekwencje mogą być katastrofalne. Campi Flegrei, co oznacza "płonące pola", to rozległa, w większości ukryta sieć 24 kraterów i struktur, która rozciąga się od rozległej kaldery naprzeciw Wezuwiusza na zachodnim krańcu Neapolu do pobliskiej zatoki Pozzuoli. Wulkan Campi Flegrei, położony w pobliżu Neapolu w południowych Włoszech, ma coraz słabszą skorupę i jest bardziej podatny na pęknięcia, co "zwiększa prawdopodobieństwo erupcji" - stwierdzili naukowcy.

Ponad 1,5 miliona ludzi mieszka nad ogromnym podziemnym kompleksem wulkanu, a pół miliona ludzi ma swoje domy wewnątrz jego 11-kilometrowej kaldery, która powstała po ogromnej erupcji 39 000 lat temu. W okresach 1950-1952, 1969-1972, 1982-1984 doszło do serii poważnych wypiętrzeń powierzchni, czasem nawet do czterech metrów, wybuchów trzęsień ziemi, wzrostu liczby fumaroli i innych niedogodności, które doprowadziły do panicznej ewakuacji ludności.

Kolejny wzrost rozpoczął się w 2004 roku i trwał do 2016 roku, czyli dość długo. Takie statystyki powinny uspokoić Włochów, ponieważ spowolnienie wzrostu jest oczywiste i jest to niejako dobre. Nieco inne zdanie na ten temat mają jednak geolodzy.

Gdyby Campi Flegrei powtórzył swoją największą poprzednią erupcję, wyrzuciłby stopione skały i gazy wulkaniczne wysoko do stratosfery, wywołałby tsunami o wysokości 33,5 metra i wysłał pióropusz siarki i toksycznego popiołu, który mógłby pogrążyć Ziemię w globalnej zimie na wiele lat, niszcząc uprawy i powodując masowe wymieranie. Naukowcy opublikowali swoje odkrycia w czasopiśmie Communications Earth & Environment.

Cytat:    "Nasze nowe badanie potwierdza, że Campi Flegrei zbliża się do przerwy" - powiedział w oświadczeniu główny autor badania Christopher Kilburn, profesor nauk o Ziemi na University College London. Ostrzegł jednak, że "nie oznacza to, że erupcja jest gwarantowana. Pęknięcie może otworzyć szczelinę w skorupie, ale aby doszło do erupcji, magma musi zostać wypchnięta we właściwe miejsce".

Kaldera utrzymuje globalny wzrost liczby trzęsień ziemi, które można obserwować w czasie rzeczywistym tutaj. Wzrasta również uwalnianie gazów wulkanicznych, co można śledzić zarówno na podstawie liczby nowych fumaroli, jak i wzrostu liczby martwych ryb. Ponadto dochodzi do deformacji dna Zatoki Pozzuoli, które nie tylko podnosi się, ale skacze w przód i w tył, jakby oddychało. Oznacza to, że deformacje nie są spowodowane ruchem płaszcza, ale gromadzeniem się gazu. Wreszcie, analiza świeżych kamieni wulkanicznych pobranych z dna pokazuje, że jest to skała pochodząca z samych głębin. A to oznacza, że zbiornik magmy ma dobry kontakt roboczy z pióropuszem, a temperatura tam panująca jest zbyt wysoka, aby spokojnie odpocząć. Tak więc pola flegrejskie wykazują wszystkie oznaki zbliżającej się erupcji, choć nie to najbardziej przeraża geologów.

Geolodzy mogą spojrzeć tylko pięćdziesiąt lub więcej lat wstecz. Ale czasami ten widok jest wystarczający, ponieważ wciąż istnieją podobne kaldery, na przykład na Nowej Gwinei, które przed pęknięciem wykazują różne niepokojące oznaki. Jedną z tych oznak jest dziwny spadek liczby trzęsień ziemi na tle spowolnienia wypiętrzania się powierzchni.

Dokładnie to zaobserwowano na Flegrei w 2016 r., to właśnie przewidzieli autorzy badania na 2016 r. i to właśnie dzieje się teraz. Oznacza to, że od 2020 r. nastąpił gwałtowny spadek sejsmiczności, co jest oznaką możliwej zbliżającej się podwodnej eksplozji. Jeszcze niedawno wulkan La Palma kipiał, co opiera się na super pióropuszu, na szczycie którego Morze Śródziemne jest zalane, jak w misce, a dokładniej nawet jak w kieliszku do wina. Mieszkańcy wybrzeża Morza Śródziemnego w szoku obserwowali, jak woda odchodzi od wybrzeża poza horyzont i nie wiedzieli, jak zinterpretować to zjawisko i jak zareagować.




Wreszcie, istnieją przepowiednie Edgara Cayce'a, przepowiednie starszyzny Athos i przepowiednie fatimskie. Nawet Baba Vanga, mistyczka z Bułgarii, przepowiedziała, że Rzym znajdzie się pod wodą przed końcem świata. Jest wystarczająco dużo takich znaków, które widzimy już teraz - zazielenianie Arabii Saudyjskiej, wojny i pogłoski o wojnach, pandemia i tak dalej. Tak więc, wraz z ostrzeżeniem włoskich geologów, nie wszystko jest tak jednoznaczne.

---

Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl