Czy życie bez snu jest możliwe?
Transhumaniści dążą do przyszłości, w której człowiek będzie w stanie pozostać przytomnym przez całe swoje życie. Ale czy byłoby to w ogóle fizycznie i psychicznie możliwe?
Nie da się zaprzeczyć, że sen zabiera nam sporą część naszego życia. Na przykład przeciętna 80-letnia osoba spędziła około 25 lat swojego życia śpiąc w łóżku. Gdybyśmy jednak znaleźli sposób na stłumienie potrzeby snu, mielibyśmy znacznie więcej czasu na przeżycie naszego życia jako całości, bez częściowego marnowania go w stanie nieświadomości. Ale czy coś takiego byłoby naprawdę wykonalne?
Cóż, jest to kwestia, na której transhumaniści skupiają się od wielu lat. Transhumanizm jest zasadniczo ruchem duchowym i kulturowym, który dąży do przesunięcia granic ludzkich możliwości poprzez wykorzystanie procesów technologicznych. Znalezienie sposobu, aby pomóc nam żyć dłużej i zdrowiej, jest jednym z ich głównych celów od wielu lat. Jednak całkowite wyeliminowanie potrzeby snu okazuje się niezwykle trudne, ponieważ jest on niezwykle ważny dla ludzkiego ciała. Nie tylko daje odpocząć naszemu mózgowi i uzupełnia zapasy energii, ale sen jest również kluczowy dla leczenia i innych konstruktywnych procesów zachodzących w naszym ciele, bez których nie moglibyśmy żyć.
Na przestrzeni lat nauka opracowała szereg możliwych technik mających na celu zwiększenie jakości i intensywności snu, ale żadna z nich nie zbliżyła się do ostatecznego marzenia o życiu bez snu. Na przykład neuronaukowiec Giovanni Santostasi opracował system o nazwie "Phase Locked Loop", który ma umożliwić życie z mniejszą ilością snu. Nawet "DARPA", agencja amerykańskiego Departamentu Obrony, podjęła ten temat i opracowała urządzenie o nazwie "Somneo Sleep Trainer", które pomaga wprowadzić kogoś w użyteczną fazę snu szybciej niż byłoby to możliwe naturalnie.
Można zauważyć, że mądre i ważne umysły już poważnie się nad tym zastanawiają, ale wydaje się, że jeden ważny aspekt został pominięty w tym temacie: Sen. Ponieważ, jak wykazały już różne eksperymenty, nie tylko sam sen, ale także faza REM jest ważna dla przetrwania. W tym okresie, który często trwa zaledwie kilka minut, mózg przetwarza informacje i daje początek naszym snom. Szczury doświadczalne, które zostały pozbawione snu REM w laboratorium, zdechły po dwóch do trzech tygodni. W związku z tym naukowcy mieliby za zadanie nie tylko stłumić medyczno-biologiczną potrzebę snu, ale także prawdopodobnie trudniejszy problem zastąpienia fazy marzeń sennych.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl