Naukowcy podważają teorię ewolucji

dodany przez Amon w Nauka

#1
Naukowcy podważają teorię ewolucji

[Obrazek: Screenshot-2024-01-25-at-16-24-05-Forsch...ix-com.png]

Ludzie tacy jak my żyją na Ziemi od milionów lat. Aby wesprzeć teorię ewolucji, naukowcy badający pochodzenie ludzi celowo tłumili, a nawet niszczyli dowody, twierdzi dwóch badaczy w niezwykłej książce. Kiedy Karol Darwin opublikował swoją przełomową pracę "O pochodzeniu gatunków" w 1859 roku, podejrzewał, że jego teoria ewolucji wywoła sensację. Zgodnie z jego teorią ewolucji, człowiek został zredukowany do istoty równej wszystkim innym żywym istotom.

Teoria ewolucji zaprzeczała również religijnej tezie o równoczesnym powstawaniu gatunków, co miało miejsce w czasach Darwina, podobnie jak od momentu stworzenia.
Teoria ewolucji kwestionowała unikalne cechy ludzi i boską naturę stworzenia

Sam Darwin był ofiarą złośliwych drwin i upokorzeń swoich czasów. W gazetach przedstawiano go jako małpę, a jego związek z robakami i larwami stał się oczywisty, ponieważ twierdził, że gatunki wyewoluowały z obu. Teoria ewolucji nie dała się jednak tak łatwo ujarzmić, a dzięki ciągłemu wsparciu nowy pogląd przetrwał i stał się prawdziwą alternatywą dla kościelnej teorii stworzenia w ciągu następnych kilku dekad. Później, zwłaszcza gdy paleontologia i paleoantropologia (badanie ewolucji człowieka) wypłynęły na szerokie wody, duża część teologii ustąpiła i sformułowała dostosowaną teorię stworzenia. Teraz mówi się, że gatunek prawdopodobnie wyewoluował w taki czy inny sposób, ale Bóg za tym stoi.

Role zostały zmienione

Mamy rok 2024, a światopogląd naukowy umocnił swoje wpływy pod każdym względem. Podczas gdy w przeszłości nauka musiała usprawiedliwiać się poprzez religię, dziś religia musi udowodnić, że jej dogmaty i idee są naukowo uzasadnione, jeśli chce być traktowana poważnie. Role się zmieniły. Dlatego dzisiejsze prowokacje pochodzą od religii. Nawiasem mówiąc, "Zakazana archeologia", książka opublikowana w 1993 roku, dostarcza ekscytującego materiału do czytania na temat dyskusji o pochodzeniu ludzkości.

Książka, która zawiera ponad 900 zwartych stron, jest tour de force przez niezliczone fakty archeologiczne i paleoantropologiczne. Autorzy starają się udowodnić, że nie jest możliwe podtrzymanie teorii ewolucji, jeśli fakty zostaną zbadane w całości. Dwaj autorzy, Richard Thompson i Michael Cremo, spędzili około ośmiu lat na badaniach nad książką, zanim usiedli przy maszynie do pisania. Zasadniczo wynik jest równie prowokujący jak "Pochodzenie gatunków".

Trudne do odrzucenia

Wniosek jest twardy jak kamień: autorzy twierdzą, że uznana grupa naukowców zajmujących się pochodzeniem człowieka celowo stłumiła lub nawet zniszczyła dowody, aby dopasować teorię ewolucji. Nieuczciwość nie jest zjawiskiem nieznanym w tej dziedzinie. W początkach archeologii i paleoantropologii było wiele przykładów oszustw. Z drugiej strony, nierzadko zdarza się, że ci, którzy sprzeciwiają się dominującym poglądom, wszędzie widzą spiski. Obiektywnie jednak trudno jest odrzucić dużą część dowodów przedstawionych przez autorów: Dlaczego długa lista problematycznych odkryć nie została rozpatrzona naukowo? Dlaczego dochodzi do czystek w zbiorach naukowych? Dlaczego ignoruje się brak równowagi między założeniami chronologicznymi i geologicznymi?

Thompson i Cremo przeprowadzają czytelnika przez kilkaset lat badań, wspominając o setkach przypadków, lądując na wszystkich kontynentach i na podstawie imponującej kartoteki wydobywając na światło dzienne dokumenty, które zostały zapomniane, ale mają decydujący wpływ na obecny stan nauki. Twierdzą oni między innymi, że ludzie tacy jak my żyją na ziemi od milionów lat - powszechnie przyjmuje się, że człowiek (Homo Sapiens) ma około 200 000 lat.

Zakazane znaleziska

Mówi się, że dowody na znacznie wyższy wiek obejmują tak zwane artefakty poza miejscem, tj. przedmioty wykonane przez człowieka, które pojawiają się w miejscach, do których nie należą - takie jak obcas buta z triasu (tj. 200 milionów lat), pięknie ukształtowana złota nić w osadach sprzed ponad 320 milionów lat, metalowe naczynie sprzed ponad 600 milionów lat w skałach z prekambru. Jednak to analiza znalezisk kopalnych i obiektów pozyskanych archeologicznie, analizowanych przy użyciu tych samych metod, które zwykle stosują paleoantropologia i archeologia, jest najbardziej pouczająca.

To, co jest nowe, mówią Thompson i Cremo, to nie metoda, ale analizowany materiał. Gdyby uznana grupa naukowców zagłębiła się w stłumiony materiał z otwartym umysłem, doszliby do tych samych wniosków.

Ponieważ argumenty opierają się na długiej liście przykładów, autorzy oczekują, że poważny krytyk będzie systematycznie obalał je wszystkie; bo to właśnie zrobili Thompson i Cremo, systematycznie kwestionując tradycyjne pomysły jeden po drugim.

Opracował: Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl
[Obrazek: Bez-nazwy-25489.png]
Skocz do:

Wiadomości w tym wątku
Naukowcy podważają teorię ewolucji - przez Amon - 01-25-2024, 05:24 PM

« Starszy wątek Nowszy wątek »