Teleskop Hubble'a uchwycił, jak czarna dziura rozrywa gwiazdę
Czarne dziury to zbieracze, a nie łowcy. Wyczekują, aż gwiazda ich minie. Następnie, gdy gwiazda znajdzie się wystarczająco blisko, ogromna grawitacja czarnej dziury gwałtownie ją rozrywa.
Jak poinformowali astronomowie na 241 spotkaniu
Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, które odbyło się w dniach 8-12 stycznia w Seattle w stanie Waszyngton, mogli oni wykorzystać należący do NASA Kosmiczny Teleskop Hubble'a do szczegółowego zarejestrowania ostatnich chwil gwiazdy, która była pochłaniana przez czarną dziurę. Nazywa się to "siłą pływową" i opisuje zdarzenie, w którym ciała niebieskie, które zbliżają się zbyt blisko horyzontu zdarzeń czarnej dziury, mogą nie tylko zostać pochwycone przez jej niezwykle silne przyciąganie grawitacyjne, ale także zdeformowane, a nawet rozerwane. W tym drugim przypadku czarna dziura pożera gaz gwiazdy, emitując jednocześnie intensywne promieniowanie elektromagnetyczne w postaci flar rentgenowskich.
Istnieje równowaga pomiędzy grawitacją czarnej dziury, która przyciąga materiał gwiezdny, a promieniowaniem, które wydmuchuje materiał na zewnątrz. Astronomowie wykorzystują teleskop Hubble'a, aby poznać szczegóły tego, co dzieje się, gdy zabłąkana gwiazda zanurza się w grawitacyjnej otchłani.
Hubble nie był w stanie sfotografować z bliska zarejestrowanego przez siebie zdarzenia pływowego, nazwanego "AT2022dsb", ponieważ pochłonięta gwiazda znajduje się prawie 300 milionów lat świetlnych dalej w jądrze galaktyki ESO 583-G004. Jednak astronomowie byli w stanie wykorzystać wysoką czułość Hubble'a w zakresie ultrafioletu, aby zbadać światło pochodzące od rozbitej gwiazdy, które zawiera wodór, węgiel i nie tylko. Spektroskopia dostarczyła w końcu wskazówek, że przyczyną unicestwienia czarnej dziury jest właśnie ona. Do tej pory astronomowie wykryli około 100 zdarzeń pływowych wokół czarnych dziur za pomocą różnych teleskopów. Całkiem niedawno
NASA poinformowała, że kilka jej wysokoenergetycznych obserwatoriów kosmicznych wykryło 1 marca 2021 roku kolejne zdarzenie pływowe wokół czarnych dziur - w innej galaktyce. W przeciwieństwie do obserwacji Hubble'a, dane zostały zebrane w świetle rentgenowskim z niezwykle gorącej korony wokół czarnej dziury, która uformowała się już po rozerwaniu gwiazdy.
Kosmiczny Teleskop Hubble'a
Kosmiczny Teleskop Hubble'a o długości 13,1 m i szerokości 4,3 m, opracowany przez NASA i ESA, działa od 24 kwietnia 1990 roku na wysokości około 540 kilometrów nad Ziemią, przeszukując wszechświat w poszukiwaniu odległych ciał niebieskich w widmie elektromagnetycznym od zakresu podczerwieni do światła widzialnego i ultrafioletu.
Choć teleskop po ponad 30 latach eksploatacji wykazuje wyraźne oznaki zużycia, co doprowadziło m.in. do awarii niektórych funkcji i musieli przejść na systemy zapasowe, to mimo wszystko są pewni, że będą mogli z niego korzystać aż do 2026 roku - i rzeczywiście wciąż udaje mu się odkrywać nowe, ekscytujące rzeczy.
Szacuje się, że takie zdarzenie pływowe występuje zaledwie kilka razy na 100 000 lat w galaktyce z cichą supermasywną czarną dziurą w jej centrum. Ta z AT2022dsb została po raz pierwszy wykryta 1 marca 2022 roku przez All-Sky Automated Survey for Supernovae (ASAS-SN lub "Assassin"), sieć naziemnych teleskopów, która skanuje pozagalaktyczne niebo około raz w tygodniu w poszukiwaniu gwałtownych, zmiennych i przejściowych wydarzeń, które kształtują nasz wszechświat. To wysokoenergetyczne zderzenie było na tyle blisko Ziemi i na tyle jasne, że astronomowie z Hubble'a mogli prowadzić spektroskopię w ultrafiolecie przez dłuższy niż zwykle okres.
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl