CEO firmy technologicznej z Salt Lake City zostaje znaleziona martwa po niesamowitych rozmowach telefonicznych: „To wszystko gra... Jesteśmy w Matrixie”
Erin Valenti była odnoszącym sukcesy 33-letnim dyrektorem generalnym firmy technologicznej o nazwie Tinker, która tworzy strony internetowe i aplikacje na smartfony. Była znana ze swojej inteligencji i życzliwości (była wolontariuszką przeciwko handlowi ludźmi), wielkiego poczucia humoru i udanej kariery. Pochodziła z Fairport w stanie Nowy Jork, a wraz z mężem mieszkała w Salt Lake City, UT. Jej firma, zatrudniająca 120 pracowników, głównie w Pakistanie, projektowała, rozwijała i skalowała produkty technologiczne dla systemów iOS, Android i sieci.
Tinker opracował ponad 700 produktów, w tym aplikacje mobilne, aplikacje SaaS, rynki z obsługą technologii i strony internetowe dla Facebooka, Skullcandy, LiveNation, Pearson, MetroPCS i wschodzących startupów.
Przed założeniem Tinker była szefową działu rozwoju produktów w Overstock.com, gdzie kierowała zespołem 250 inżynierów. Strona internetowa jej firmy była powiązana z CTRL-Labs, centrum Thomasa Reardona zajmującym się „neuronauką i zachowaniem”.
CTRL-Labs łączyło naukowców i inżynierów:
- doktorów neuronauki obliczeniowej;
- biomechaniki wraz z hakerami i programistami;
- Eksperci w dziedzinie przetwarzania sygnałów, uczenia maszynowego i interakcji człowiek-komputer;
- projektanci przemysłowi;
CTRL-labs publikuje:
Cytat:„Przyszłość interfejsów mózg-maszyna jest nieinwazyjna. Zamiast implantów chirurgicznych, CTRL-labs wykorzystuje najnowocześniejsze techniki rozpoznawania i uczenia maszynowego do odczytywania neuronów spoza ciała. Pierwszym krokiem będzie technologia, która precyzyjnie odbiera sygnały z wnętrza ciała, aby kontrolować urządzenia poza ciałem za pomocą niewiele więcej niż naturalnych gestów. Następnym krokiem - a jesteśmy już bliżej niż większość ludzi myśli - będzie odczytywanie intencji bezpośrednio z mózgu”.
Valenti nie miała historii zaburzeń psychicznych ani nadużywania substancji odurzających. Scott Rafferty, przedsiębiorca z Utah, powiedział Business Insider, że Valenti mówiła o rezygnacji ze swojej wielomilionowej firmy, ale nigdy nie miała tego na myśli. Powiedziała mu, że czuje się odpowiedzialna za dobrobyt ponad 130 inżynierów i ich rodzin na drugim końcu świata. Planowała również sfinansować akcelerator startupów w swojej firmie i uruchomić linię mody dla pracujących kobiet.
Późnym latem Valenti rozmawiała z Rafferty na temat poszukiwania trenera przywództwa. Trener Rafferty miał właśnie zorganizować rekolekcje w Kalifornii.
W dniu 1 października 2019 r. Valenti poleciała z Salt Lake City do Kalifornii, aby wziąć udział w trzydniowym seminarium zatytułowanym „Create Powerful”. Seminarium odbyło się w Laguna Niguel, nadmorskim miasteczku i miało na celu pomóc przedsiębiorcom w rozwoju osobistym i zawodowym. Seminarium było intensywnym, wszechstronnym doświadczeniem, które pomogło uczestnikom połączyć się z ich osobistą mocą i przezwyciężyć lęki. Kosztowało ono 6 500 USD i obiecało zmienić życie uczestników. Po zakończeniu seminarium, Valenti poleciała do Bay Area 3 października, aby wziąć udział w dwudniowej konferencji w Monterey dla założycieli firm technologicznych i inwestorów.
Ostatnie słowa Erin Valenti: Jesteśmy w Matrixie
Valenti była prawdopodobnie ostatni raz widziana przez Deana Jacobsona, jednego z jej byłych menedżerów w Summit Partners, w Palo Alto po południu w poniedziałek 7 października. Po seminarium Valenti zadzwoniła do rodziców i powiedziała, że nie może znaleźć wypożyczonego samochodu, szarego Nissana Murano. Później znalazła samochód i pojechała na lotnisko, ale jej rodzice zauważyli, że brzmiała „maniakalnie i zdezorientowana” przez telefon. Mówiła o planach na Święto Dziękczynienia, ale jej słowa nie miały sensu, były szybkie i niespójne.
Valenti wspomniała również, że zatankowała samochód zaledwie 10 minut wcześniej, ale teraz kończyło jej się paliwo i wykrzyknęła: „Spóźnię się na mój lot!”. Jej matka zaniepokoiła się i zadzwoniła do męża Valenti, Harrisona Weinsteina, prosząc go o natychmiastowy kontakt.
W ciągu następnych kilku godzin rodzina Valenti na zmianę dzwoniła do niej, próbując ją uspokoić i zrozumieć, co się dzieje. Valenti pozostawała jednak niespokojna i nie reagowała. W pewnym momencie powiedziała coś dziwnego: „To wszystko gra. To eksperyment myślowy. Jesteśmy w Matrixie”. To stwierdzenie jeszcze bardziej zaniepokoiło jej rodzinę, która nie wiedziała, co z tym zrobić. Rozmawiali z nią prawie do północy, próbując ją uspokoić i pomóc zrozumieć jej sytuację. „Matrix” to termin matematyczny użyty w filmie »Matrix« w celu zilustrowania kodu, który tworzy symulowaną rzeczywistość. Czym jest „Matrix”? To świat stworzony przez komputery, który służy do kontrolowania i zmieniania ludzi.
Valenti podobno zapytała swoją mamę: „Jesteś w tym?”. Jej matka, emerytowana pielęgniarka, zapytała, czy była pijana, zażyła narkotyki lub czy ktoś jej coś podał. Valenti odpowiedziała, że nie. Weinstein poprosił również policję o sprawdzenie jej stanu zdrowia.
Według rodziny, policja zadzwoniła do Valenti, a ona powiedziała funkcjonariuszowi, że tylko żartowała. W pewnym momencie telefon najwyraźniej wyzionął ducha, a połączenia trafiły na pocztę głosową.
W sobotę, 12 października, wolontariusz znalazł wynajęty samochód Valenti kilka przecznic od miejsca, w którym ostatnio znaleziono jej telefon - na 6500 przecznicy Bose Lane, ulicy mieszkalnej w pobliżu lotniska Sam Jose. Kiedy wolontariusz zajrzał do środka, odkrył ciało Valenti na tylnym siedzeniu. Śledztwo przeprowadzone przez policję w San Jose nie znalazło żadnych dowodów nieczystej gry. Nie było żadnych zewnętrznych oznak obrażeń ani uszkodzeń fizycznych. Testy krwi na obecność popularnych leków na receptę i innych substancji dały wynik negatywny. Jej rodzice rozmawiali z mediami i powiedzieli, że uważają, że cierpiała na jakiś rodzaj epizodu maniakalnego.
Cytat:„Jej myśli były niespójne. Mówiła z głowy. Powiedziała „Wracam do domu na Święto Dziękczynienia”, a w następnej chwili powiedziała, że jest w Matrixie” - powiedziała jej matka, Whitey Valenti.
Cytat:Mąż Valenti powiedział, że nie miała historii chorób psychicznych.
Cytat:„Nie ma historii niczego takiego, żadnych diagnoz dotyczących zdrowia psychicznego, żadnych hospitalizacji, żadnego zażywania narkotyków, żadnych aresztowań - tak czysta historia, jak tylko można sobie wyobrazić. To do niej zupełnie niepodobne. Jest niezwykle udaną osobą z wielkimi osiągnięciami” - powiedział.
Udostępnienie raportu z sekcji zwłok zajęło miesiące. Raport z autopsji sporządzony przez San Jose Medical Examiner's Office stwierdził, że zmarła „nagle w ramach ostrego epizodu maniakalnego”. W raporcie nie wyjaśniono jednak, na co zmarła, poza tym, że zmarła z „przyczyn naturalnych”. Po epizodzie maniakalnym, charakteryzującym się euforią, gonitwą myśli i poczuciem więzi, zwykle następuje okres depresji lub drażliwości. U Valenti zdiagnozowano wcześniej chorobę tarczycy, która była leczona farmakologicznie. W raporcie z autopsji stwierdzono, że jej stan mógł przyczynić się do jej śmierci. Jednak próbki krwi były niewystarczające do analizy.
Według biura koronera w San Jose, policyjny przegląd danych komunikacji elektronicznej Valenti w dniach poprzedzających jej planowany powrót ujawnił objawy „epizodu maniakalnego”. Władze stwierdziły również, że przegląd jej dokumentacji medycznej sugeruje, że etiologia jej ostatniego epizodu maniakalnego jest związana z pojawiającym się, wcześniej niezdiagnozowanym zaburzeniem psychicznym.
Zdrowa 33-letnia kobieta, odnosząca sukcesy dyrektor generalna w branży technologicznej bez historii chorób psychicznych, uczestniczyła w intensywnym kursie mającym na celu zmianę jej życia i pomoc w radzeniu sobie z lękiem. Po tym, jak powiedziała rodzinie, że nie może się doczekać powrotu do domu, nagle doznała załamania nerwowego w drodze na lotnisko. Została uznana za zaginioną na kilka dni, a później znaleziono ją martwą w jej samochodzie, który był zaparkowany na ulicy, gdzie wcześniej prowadzono poszukiwania. Pojawiają się pytania o to, co się stało - czy kurs wywołał jej załamanie, czy rolę odegrały interfejsy mózg-maszyna, czy też zmarła z powodu nagłej choroby psychicznej, jak sugeruje sekcja zwłok.
W szczególności pojawia się pytanie, dlaczego Valenti wspominała w swojej ostatniej rozmowie telefonicznej, że był to eksperyment myślowy i że wszyscy żyjemy w matrycy. Co zaskakujące, są dziś naukowcy, którzy faktycznie wierzą, że świat jest symulowany. W rzeczywistości ludzie od dawna próbują stworzyć symulowany świat. Jeśli jest możliwe, że ludzie mogliby ostatecznie stworzyć „symulowany świat”, to skąd możemy mieć pewność, że już w nim nie żyjemy?
- Profesor Nick Bostrom z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który zaproponował hipotezę symulacji w 2003 roku.
- Fizyk NASA Thomas Campbell również powiedział, że wierzy, że świat jest zdecydowanie symulowany, a nawet Einstein powiedział kiedyś: „Rzeczywistość jest tylko iluzją”.
- Elon Musk, najbogatszy człowiek na świecie, powiedział kiedyś: „Prawdopodobieństwo, że znajdujemy się w rzeczywistości bazowej, wynosi jeden do miliarda”.
Dlaczego czołowe postacie społeczeństwa wysuwają tak absurdalne argumenty? Czy podejrzewają i kwestionują, że być może nigdy nie żyliśmy w „prawdziwym” świecie?
Rozważmy następującą historię. Około 2300 lat temu Zhuangzi, słynny chiński filozof, miał sen i zamienił się w motyla latającego swobodnie wśród kwiatów. Nagle obudził się i w jego głowie pojawiło się przerażające pytanie: Skąd mogę mieć pewność, że naprawdę się obudziłem? Czy rzeczywiście mogę być motylem śniącym o byciu człowiekiem? Ten sen był taki „prawdziwy”!
Słynna badaczka regresji Dolores Cannon powiedziała kiedyś, że we wszechświecie istnieją zapisy Akashic, w których przechowywane są wszystkie doświadczenia życiowe. Niektórzy ludzie mogą użyć hipnozy, aby połączyć się z bazą danych Akashic i odzyskać informacje o swoich przeszłych życiach.
Nikola Tesla, genialny serbsko-amerykański wynalazca, również wierzył w istnienie „Akashic Records”. Twierdził, że łączył się z nim w swoich snach i widział maszyny, które nie zostały jeszcze wynalezione. Być może był to powód, dla którego był w stanie wynaleźć maszyny bez konieczności zbytniego eksperymentowania.
Jeśli stwierdzenia powyższych naukowców są prawdziwe, czy to możliwe, że faktycznie żyjemy w symulowanym świecie? Pozostaje tylko pytanie: czy gdybyś pewnego dnia miał wybór, zdecydowałbyś się poznać prawdę?
Amon
www.strefa44.pl
www.strefa44.com.pl